Jak informuje Rzeczpospolita z 30 lipca 2018 roku, grozi nam podwyżka cen energii elektrycznej. Po 2020 roku w Polsce mają być najwyższe hurtowe ceny energii i taryfy dla wszystkich grup odbiorców. A wysokie ceny w hurcie prędzej czy później spowodują wzrost cen detalicznych.
Od sierpnia 2018 podrożeje gaz. A kiedy „prąd”?
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził 25 lipca 2018 roku wyższe taryfy za gaz dostarczany przez PGNiG Obrót Detaliczny. Już w połowie sierpnia ceny będą mogły więc urosnąć o 3,6 do 5,3 procent – wszystko przez gwałtowne podwyżki na rynkach hurtowych.
Tą samą drogą pójdą prawdopodobnie dostawcy energii („prądu”). Według szacunków Instytutu Energetyki Odnawialnej prąd dla gospodarstw domowych ma podrożeć o 22,3 procent, a zła sytuacja na polskim rynku ma potrwać aż do 2030 roku. Wszystko przez drożejące uprawnienia do emisji dwutlenku węgla i brak zaplecza z energią odnawialną (źródło).
Jak rozwiązać ten problem?
W warunkach domowych rozwiązaniem problemu na pewno byłoby ograniczenie zużycia energii elektrycznej, czyli na przykład ustawienie klimatyzatorów na temperaturę o 1-2 stopnie wyższą niż dotychczas; lub też obniżenie poziomu chłodzenia w lodówkach o 1-2 „oczka”. To jednak tylko półśrodki, ponieważ największym odbiorcą energii elektrycznej w Polsce jest przemysł, który nie obniży tempa „o 1-2 oczka”.
Dlatego każda głowa rodziny powinna rozważyć inwestycję w odnawialne źródła energii, w szczególności – w panele fotowoltaiczne. Wbrew pozorom tego typu rozwiązanie możliwe jest także w kamienicach i blokach. Udowodnił to jeden z mieszkańców Krakowa, Radosław Wroński, który przekonał do pomysłu całą wspólnotę:
> KRAKÓW. Zamontował panele fotowoltaiczne na dachu… bloku. Pierwsza taka instalacja w Polsce?
|REKLAMA|
|/REKLAMA|