Francuska Grupa Engie zadecydowała o zamknięciu firmy-córki EVBox, producenta wallboksów, słupków ładowania i stacji ładowania DC, donosi holenderska agencja ANP. Urządzenia marki EVBox były popularne w całej Europie, stosował je m.in. GreenWay Polska aż do czasu, gdy okazało się, że najszybsze ładowarki – którymi wcześniej z dumą się chwalono – są niekompatybilne z najchętniej kupowanym wtedy samochodem elektrycznym, Teslą Model 3. Sprzęt został wymieniony na inny.
EVBox do zamknięcia?
EVBox przez długi czas zbierał dobre opinie za wzornictwo oraz kompatybilność, przedsiębiorstwo nieźle rozwijało się w Europie i zaczęło powolną ekspansję na rynku amerykańskim, gdzie wygrywało kontrakty tu i tam. Estetyczne projekty wallboksów sprawiły, że na oferowanie ich wraz z samochodami zdecydował się amerykański oddział Mercedesa. Firma już raz w swej historii miała problemy finansowe, w 2017 roku, właśnie wtedy została przejęta przez koncern multienergetyczny Engie.
Przykładowe urządzenia EVBox dla firm (po prawej) i domów (po lewej) (c) EVBox
W przeciwieństwie do Enelu X, który zdecydował się na zamknięcie swojego amerykańskiego oddziału z dnia na dzień i odcięcie urządzeń od serwerów i aktualizacji oprogramowania, Engie/EVBox podeszło do tematu z większą troską o klienta. Firma prawdopodobnie zwolni wszystkich kilkuset pracowników oprócz około 100 osób od obsługi technicznej, dzięki którym urządzenia mają nadal działać, być utrzymywane i naprawiane w ramach gwarancji. Dodatkowe kilkadziesiąt osób utrzyma posadę, jeśli koncernowi uda się sprzedać jedną z fabryk EVBox (źródło).
To już druga tak drastyczna decyzja europejskiego koncernu związana prawdopodobnie z nieudaną ekspansją w Ameryce. Może mieć ona związek z faktem, że za oceanem największym wzięciem cieszą się Tesle, a te od początku sprzedawane są w pakiecie z dostępem do Superchargerów. Przechodzenie kolejnych producentów na złącze Tesla/NACS sprawia, że producent musiałby przebudować portfolio pod kątem ładowarek posiadających wtyki CCS1 oraz NACS. Do tego czasu musiałby się liczyć z mniejszym zainteresowaniem swoimi urządzeniami, skoro „i tak prawie wszyscy chcą korzystać z sieci Superchargerów”.
EVBox nie skomentował i nie potwierdził doniesień ANP.
