Europejski Bank Inwestycyjny zgodził się na udzielenie dwóch pożyczek w wysokości w sumie 80 milionów euro (równowartość 380 milionów złotych) na zbudowanie infrastruktury do szybkiego ładowania i tankowania wodoru na terenie Grecji i Hiszpanii. Ubiegały się o nie Motor Oil Hellas oraz Zunder, każda z firm planuje stworzenie kilku tysięcy stacji ładowania w swoich krajach, Motor Oil Hellas chce też postawić bliżej nieokreśloną liczbę stacji tankowania wodoru. Infrastruktura powstanie przy korytarzach transportowych TEN-T, EIB nie finansuje inicjatyw na terenach miast.
Są pieniądze na rozwój infrastruktury, tylko trzeba po nie sięgnąć
Motor Oil otrzyma około 40 milionów euro (równowartość 190 milionów złotych) w ciągu nadchodzących dziesięciu lat. Za te pieniądze chce postawić 3 000 stacji ładowania, stacje tankowania wodoru oraz uruchomić infrastrukturę niezbędną do wytwarzania gazu i jego transportu na terenie Grecji. We wniosku o pożyczkę znalazła się bowiem dokumentacja dotycząca elektrolizera i cystern do przewożenia H2.
Zunder (niem. detonator?) dostanie podobną kwotę na stworzenie i udostępnienie 4 000 ultraszybkich punktów ładowania (czyli około 1 000 stacji?) na terenie południowej części Europy. W obu przypadkach chodzi o ułatwienia dla kierowców przemierzających główne korytarze transportowe Unii Europejskiej, czyli jeżdżących po sieci dróg należących do TEN-T, bez rozbudowywania stacji ładowania w miastach.
Przedstawiciel Europejskiego Banku Inwestycyjnego podkreślił, że wsparcie projektu w Grecji ma pomóc przestawieniu transportu na napędy zeroemisyjne. Powinno też zachęcić banki komercyjne do łaskawszego spojrzenia na inicjatywy, których celem jest ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Dzięki pożyczce Motor Oil Hellas planuje osiągnięcie pozycji największego producenta energii odnawialnej na terenie Grecji, która zresztą wydaje się mocno niezagospodarowana, kiedy chodzi o wykorzystanie energii słonecznej i wiatrowej.