Słowacki Klub Właścicieli Tesli opublikował na Iksie wykres ładowania Tesli Cybertruck. Dzięki architekturze 800 V samochód był w stanie przeskoczyć 400 kW i osiągnąć 404 kW, po czym jego krzywa ładowania natychmiast spadła do 360 kW i zaczęła szybki zjazd w dół. Do eksperymentu wykorzystano nową ładowarkę obsługującą napięcie do 1 000 woltów i natężenie do 600 amperów, co oznacza maksymalnie 600 kilowatów.

Krzywa ładowania Cybertrucka = krzywa ładowania ogniw 4680

Moc maksymalna wygląda raczej jak wypadek przy pracy albo uderzenie wysoką mocą (3,3 C), żeby przygotować ogniwa do ładowania, czyli na przykład udrożnić przestrzenie w anodzie [spekulacje redakcji Elektrowozu]. Krzywa błyskawicznie zjechała do 360 kW, które należy przyjąć jako realne maksimum możliwości baterii. Jeśli przypomnimy sobie, że pojemność baterii wynosi 123 kWh, widzimy, że Cybertruck startuje realnie od 2,9 C, ale pierwszy strzał to 3,3 C. Bardzo podobnie wygląda to przy ogniwach 2170 w Teslach Model 3/Y, po uderzeniach w okolicy 3,3 C samochód błyskawicznie zjeżdża poniżej 3 C.

Pickup rozpoczynał ładowanie od okolic zera, maksymalnie 2-3 procent. Po około 2 minutach doszedł do 10 procent, tymczasem 80 procent osiągnął w okolicy 36-37 minuty, łatwo zatem oszacujemy, że uzupełnienie energii w przedziale 10-80 procent na ultraszybkiej ładowarce 600 kW zajmie mu 34-35 minut. To niezbyt dobry wynik, producenci samochodów starają się lokować raczej w okolicy do 30 minut, liderzy schodzą poniżej 20 minut. 34-35 minut to wynik dla ogniw o wysokiej pojemności lub budżetowych, lub traktowanych delikatnie, żeby się nie przegrzały. W przypadku Cybertrucka mamy ogniwa 4680, czyli chodzi prawdopodobnie o tę ostatnią opcję.

Pickup został podłączony do nowej ładowarki eJoin obsługującej maksymalnie 600 kW przy 600 A, jak wspominaliśmy. Typowe złącza CCS2 ograniczone są 500 amperów, ale wygląda na to, że samochód nie przekroczył tej wartości i podbijał moc z użyciem wysokiego napięcia (836 V), które jednak też mieściło się w widełkach współczesnych ultraszybkich ładowarek (do 900 lub do 1 000 V). Zatem nawet na urządzeniu Ionity (napięcia do 1 000 V, natężenie do 500 A) powinien zaczynać od okolic maksimum a na najnowszych ładowarkach Ekoenergetyki zainstalowanych przez Polenergię eMobility (400 kW) na MOP Chociszewo byłoby to niemal maksimum.

Nowe ładowarki Polenergia eMobility na MOP Chociszewo (c) Polenergia eMobility

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]