Podczas Nio Power Day 2022 chiński producent zaprezentował ładowarki obsługujące uzupełnianie energii z mocami dochodzącymi do 500 kW. Firma chciałaby stawiać je na terenie Państwa Środka i Europy. Usłyszeliśmy też statystyki dotyczące stacji wymian baterii oraz garść interesujących statystyk i zapowiedzi dotyczących np. V2G.
Stacje wymian baterii. Może się rozkręcą. A może nie
Stacje wymian baterii nie mogą przebić się tam, gdzie istnieje infrastruktura pozwalająca na uruchamianie szybkich ładowarek, w tym w Europie i Stanach Zjednoczonych. Stacje wymian są droższe, wymagają więcej przestrzeni i nadal potrzebują mocnego przyłącza energetycznego, żeby w sensownym czasie ładować zgromadzone w budynku akumulatory. Jeśli nie uda się go zapewnić, cały plan szybkiej wymiany bierze w łeb, bo kierowcy i tak muszą stać w kolejkach czekając na uzupełnienie energii.
Nio ma dziś dwie generacje takich stacji, w sumie 1 011 placówek na terenie Chin. Te nowocześniejsze przechowują do 13 baterii i są w stanie obsłużyć do 312 wymian na dobę, co daje jedną wymianę na 4,6 minuty. Łącznie zgromadzono w nich 8 961 akumulatorów, Nio jest więc w stanie przechować około 700-750 MWh energii. Choć początkowo nie było o tym mowy, producent jest po pierwszych testach technologii V2G (inteligentnego, zarządzanego poboru i oddawania energii z/do sieci) i przymierza się do wdrożenia jej we wszystkich stacjach. Do 2025 roku firma planuje mieć 4 000 takich placówek na całym świecie (źródło).
Oprócz nich Nio chce też walczyć o klientów ultraszybkimi ładowarkami. GAC i Xpeng zaprezentowały modele obsługujące moc 480 kW, więc Nio zapowiedziało sprzęt o mocy 500 kW (do 650 amperów). Ładowarki mają pojawić się w Chinach i Europie pod koniec 2022 roku. Te 650 amperów przy 400 woltach mogłyby sprawić, że BMW iX oraz i7, które dziś rozpędzają się do maksymalnie 195 kW, w przyszłości byłyby w stanie przebić 200 kW. Oczywiście pod warunkiem, że pozwoliłby na to producent samochodu.