Ford wymieniany był jako jedna z tych firm, które mogłyby się wkrótce zdecydować na zakup FSD od Tesli – bo firma Muska jest otwarta na licencjonowanie technologii. Prezes Forda, Jim Farley, zdementował te spekulacje. Według niego lidary są kluczowym elementem systemu w jeździe autonomicznej, dlatego uważa podejście Waymo za dużo lepsze niż Tesli. Dlaczego? Otóż lidary widzą otoczenie i przeszkody w sytuacjach, w których kamery są ślepe.

Ford pójdzie w technologię Waymo?

Waymo ma dziś tę przewagę nad Teslą, że dysponuje taborem samochodów autonomicznych (SAE Level 4), które w dodatku eksploatowane są komercyjnie. Czyli technologia się sprawdziła. Minusem Waymo jest konieczność używania map w wysokiej rozdzielczości oraz wyposażania samochodów w lidary (radary laserowe), co podnosi cenę pojazdów. Nie mówiąc już o wymogu dopasowywania wzornictwa do czujników, które wcześniej nie były stosowane (patrz: nieestetyczne „bulwy” na dachu czy rogach karoserii).

Autonomiczne Fordy dostarczające pizzę w 2017 roku. Ford też pracował nad technologią jazdy autonomicznej, ale ostatecznie porzucił własne badania (c) Ford

 

Mimo tego prezes Forda widzi większy potencjał w technologii Waymo, nie w systemach opartych wyłącznie na kamerach (źródło). Obecność lidarów uznaje za „krytyczną”, bo w pewnych warunkach widzą one lepiej niż zwykłe czujniki optyczne. Trzeba tutaj wszak zaznaczyć, że są to raczej specyficzne okoliczności (niezwykle gęsta mgła lub dym na krótkim odcinku) i że wiązka lasera też jest rozpraszana przez małe cząsteczki zawieszone w powietrzu. Tak czy siak: deklaracja Farleya oznacza, że producent raczej nie zdecyduje się na zakup licencji na FSD.

Sytuacja jest ciekawa ze strategicznego punktu widzenia: Ford może nie chcieć pompować pieniędzy w największego konkurenta w branży samochodów elektrycznych. Waymo należące do Alphabet (Google) czy Mobileye będące w rękach Intela wydają się tutaj „bezpieczne”, Ford będzie musiał „tylko” przetrzymać okres, gdy konkurencyjne do FSD technologie będą droższe lub gorsze. Przy odpowiednim rozgrywaniu tematu („Prawdziwa pasja wyraża się w samodzielnym kierowaniu samochodem, nie w poleganiu na automacie!”) może się to udać. Gdy General Motors pójdzie tą samą ścieżką, liczba potencjalnych zainteresowanych zakupem licencji od Tesli bardzo mocno się skurczy.

Jim Farley podczas Mustang Challenge (c) Jim Farley / YouTube

Nota od redakcji Elektrowozu: cytowany w treści artykuł Fortune przypomina pewną ciekawostkę. Otóż podczas podsumowania pierwszego kwartału 2025 roku Elon Musk oszacował, że samochód Waymo kosztuje 4-5 razy więcej niż Tesle (Model Y?) i jest wytwarzany w niewielkiej liczbie.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 4]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: