Andrzej Duda podpisał ustawę znoszącą opłaty za przejazd płatnymi odcinkami autostrad A2 i A4, którymi zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, tj. państwo. Od soboty, 1 lipca, kierowcy pojadą za darmo odcinkami między Koninem a Strykowem oraz między Wrocławiem a Sośnicą. Pozostałe odcinki autostrad, które zarządzane są przez zewnętrzne podmioty, nadal pozostaną płatne.
Płatne odcinki A2 i A4 częściowo bezpłatne
Na autostradzie A4 konieczne było uiszczenie opłaty w wysokości 14,2 złotego (samochód osobowy) przy przejeździe między węzłami Bielany Wrocławskie i Sośnica, czyli na przykład na trasie z Wrocławia do Gliwic. Na autostradzie A2 z kolei płaciliśmy GDDKiA 9,9 złotego za przejazd między węzłami Konin i Stryków, czyli na przykład podczas podróży z Warszawy do Konina. Od 1 lipca opłaty uiszczane przez kierowców samochodów osobowych i motocykli zostały zniesione, jeśli więc ktoś zjeżdżał do Superchargera Lućmierz już w Strykowie, teraz będzie mógł pojechać dalej prosto.
Dodajmy, że opłaty nadal obowiązują przy pojazdach ciężkich dostawczych i ciężarowych (źródło). Opłaty nadal obowiązują też na odcinkach zarządzanych przez podmioty prywatne:
- Rusocin – Nowa Wieś, czyli na autostradzie A1 między Toruniem a Pruszczem Gdańskim (30 zł, operator: AmberOne),
- Konin – Świecko, czyli na autostradzie A2 między Koninem a zachodnią granicą Polski, z wyjątkiem odcinka pod Poznaniem (102 zł, operator: Autostrada Wielkopolska II),
- Kraków – Katowice, na autostradzie A4 (26 zł z użyciem aplikacji A4 Go, 30 zł przy płatności kartą, operator: Autostrada Małopolska).
Zmiana jest bezterminowa, ale związana z rokiem wyborczym. Docelowo wszystkie autostrady w Polsce będą płatne.
Kto by pomyślał, że są na świecie kraje, w których można sprawę opłat za autostrady rozwiązać w cywilizowany sposób:
Uwielbiam ten hybrydowy system pobierania. Co odcinek to inny operator, inna aplikacja w telefonie, inne stawki.
Wielka szkoda, że przed rozpoczęciem przetargów na budowę autostrad nie opracowano wspólnego systemu pobierania opłat.
Podoba mi się system norweski: możesz zarejestrować się zawczasu na specjalnym portalu i tak obsługiwać swoje płatności. Ale jeśli tego nie zrobisz, po prostu co jakiś czas dostaniesz pocztą fakturkę. I nie trzeba bramek, winiet, nie ma kolejek na wjazd/zjazd. Można? Można.
A z drugiej strony system niemiecki: osobowe nie płacą, też całkiem wygodny 🙂