Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

FSD beta 12 u Muska. Sztuczna inteligencja nauczyła się jeździć oglądając wideo

Elon Musk zamieścił na Iksie (X, dawniej: Twitter) relację na żywo z przejazdu Teslą wyposażoną w FSD beta 12, kolejną roboczą wersję systemu Pełnej Zdolności do Samodzielnej Jazdy. Nagranie jest długie i raczej nudne, niesamowite wrażenie robi dopiero wtedy, gdy uświadomimy sobie, że komputer samochodu nie posiada żadnego specyficznego kodu rozpoznającego elementy drogi. Sztuczną inteligencję nakarmiono filmami i – dokładnie tak samo, jak człowiek – nauczyła się jeździć.

FSD beta 12, wstrząsająca normalność

Zacznijmy od wzmianki, że nagranie jest kiepskie, Musk raz trzyma telefon pionowo, raz poziomo, z jakością bywa różnie, wideo jest lekko pocięte. Podczas trwającego 45 minut filmu FSD 12 pomyliło się raz, ruszyło na zielonym sygnalizatorze przeznaczonym dla pojazdów skręcających w lewo, chociaż stało na pasie do jazdy prosto (około 20. minuty):

FSD beta 12 poradziło sobie z miejscem, gdzie prowadzone były roboty drogowe, auto zwolniło przed progiem zwalniającym i poruszało się, co wielokrotnie podkreślał Musk, wyłącznie dzięki sztucznej inteligencji i obrazowi z kamer. W FSD beta 11 jest ponad 300 tysięcy linii kodu odpowiadających za sterowanie samochodem, w FSD beta 12 takiego kodu nie ma, są tylko sieci neuronowe, które nauczyły się poprawnej jazdy. Warto to pokreślić: nie ma też żadnego stworzonego przez człowieka oprogramowania pilnującego sygnalizatorów i mówiącego samochodowi, że na czerwonym się stoi, na zielonym – jedzie. To samo dotyczy znaków czy pasów na drodze.

Przy rowerzyście samochód przytulił się do środkowej linii, na rondach Tesla czekała, aż przejadą inne auta, po czym podążyła swoją ścieżką, na końcu drugiej podróży pojazd zaparkował przy krawężniku (zdjęcie poniżej) wskazując, że człowiek ma do przejścia jeszcze około 30 metrów. FSD beta 12 było bardzo wyrozumiałe względem przechodniów, umiało też wybierać pasy z mniejszą liczbą samochodów (postój na czerwonym świetle).

Ciekawostka pojawiła się przy znakach STOP. Otóż z nagrań zgromadzonych przez producenta wynika, że zaledwie 0,5 procent kierowców zatrzymuje się całkowicie (0 km/h), pozostali zwalniają, ale się toczą. Tymczasem regulator (NHTSA) wymagał od firmy, żeby FSD beta zatrzymywało się kompletnie. Dlatego w tym konkretnym przypadku Tesla musiała sztucznie wyuczyć AI zachowania innego niż powszechnie spotykane. Kto uważnie obejrzy film, dostrzeże, że nie do końca się to udało.

Komputer FSD podczas pracy potrzebuje około 100 W mocy, co w samochodzie elektrycznym jest wartością niezauważalną, zbliżoną do obciążenia generowanego przez oświetlenie. W trakcie eksperymentu Muska elektronika była online, ale dokładnie tak samo zachowywałaby się będąc offline. Sztuczna inteligencja pracowała z pełną szybkością sprzętu, tj. analizując 36 klatek na sekundę z w sumie ośmiu kamer. Szef Tesli zaznaczył, że AI działa szybciej niż mieszanina AI i software’u, oszacował, że mogłaby analizować 150 klatek na sekundę.

FSD beta 12 jeździ już po drogach w różnych częściach świata: Norwegii, Nowej Zelandii, Tajlandii, Japonii, ma to być pierwsza wersja, która straci słowo „beta” z nazwy.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version