W dzisiejszym odcinku serii o elektrycznym napędzie do Suzuki Vitary opiszę przygotowania elementów przeniesienia napędu oraz dalsze prace blacharskie.
Wiadomość najważniejsza: mam już wszystkie części potrzebne do połączenia silnika z przekładnią. Napęd ma być przekazywany przez dość specyficzną hybrydę sprzęgła kłowego i tradycyjnego sprzęgła samochodowego. Rozwiązanie to jest ciekawe, ponieważ wymaga fabrykacji tylko jednej części, a nie dwóch (czyli także niższy koszt).
Dodatkowo jako tłumik drgań wykorzystane są tradycyjne metalowe sprężyny, a nie elastomer. Powinno zapewnić to długą i bezobsługową eksploatację. Elementy łączące fizycznie silnik i przekładnię zostały wykonane już wcześniej, zatem teraz wystarczy już „tylko” poskładać wszystko ze sobą.
W międzyczasie do przodu posunęły się także prace blacharskie z tyłu samochodu. Udało się zamontować adaptery do nowoczesnych, LED-owych lamp tylnych, przygotować podłogę bagażnika oraz wymienić mocno skorodowaną tylną belkę stanowiącą element konstrukcyjny nadwozia.
Może nie jest to jakieś wielkie osiągnięcie, ale żaden z tych elementów nie jest dostępny do kupienia jako reperaturka, zatem musiałem je zaprojektować i wykonać indywidualnie. Fakt, że ładnie pasują, daje satysfakcję.
W następnym wpisie mam nadzieję pokazać coś, co z pewnością wielu obserwujących budowę szczególnie zainteresuje, a mianowicie złożony układ napędowy, który powinno dać się już przymierzyć do samochodu.