Portal Motor1 zdobył zdjęcia Lexusa LS zasilanego, jak twierdzi redakcja, ogniwami paliwowymi (wodorowymi). Samochód prezentuje się dość typowo, jak na auto w maskowaniu, nietypowy – jak na producenta – był natomiast jego towarzysz: to wodorowy… Hyundai Nexo.

Lexus LS FCEV – debiut przed igrzyskami w Tokio?

Zasilany ogniwami wodorowymi Lexus LF-FC został po raz pierwszy zaprezentowany w październiku 2015 roku. W przeciwieństwie do Toyoty Mirai, samochód posiadał napęd na obie osie dzięki ogniwom paliwowym „wysokiej mocy”. Szczegółowa specyfikacja auta nie została ujawniona i… tak już zostało na następne cztery lata.

Teraz portal Motor1 zdobył zdjęcia samochodu, który, jak twierdzi, jest Lexusem LS zasilanym ogniwami paliwowymi (więcej TUTAJ), czyli jest to Lexus LS-FC, jeśli producent utrzyma dotychczasową nomenklaturę.

Auto jest zamaskowane, nie widać na nim żadnych zaskakujących szczegółów – nie licząc może tuby na dachu – ale dziennikarze portalu twierdzą, że mamy do czynienia z samochodem na wodór. Możliwe, że tak właśnie jest: świadczyłoby o tym towarzystwo, w którego skład wchodził wodorowy Hyundai Nexo (biały).

Nie są znane żadne daty ani dane techniczne dotyczące Lexusa. Pojawiają się jednak sugestie, że przed Igrzyskami Olimpijskimi Tokio 2020 Toyota zaprezentuje jeszcze jakieś modele samochodów z ogniwami paliwowymi (FCEV) oprócz Mirai. Cała wioska olimpijska ma być zasilana wodorem, a niedaleko niej mają zostać uruchomione stacje tankowania tego gazu.

> Nowy startup chce robić benzynę z wody i CO2 z powietrza. Skąd energia? Z OZE

Wodorem ma być zasilana nawet pochodnia olimpijska, co jest o tyle intrygujące, że wodorowy płomień jest praktycznie niewidzialny w dzień – w ciemności natomiast ma kolor bladobłękitny. Z kolei płomień mieszaniny wodoru i tlenu uzyskanej choćby podczas elektrolizy wody ma kolor pomarańczowy, jest wyrazisty i ma bardzo wysoką temperaturę spalania: