W 2021 roku Xiaomi ogłosiło, że wchodzi na rynek motoryzacyjny. Dwa lata później firma zaprezentowała Xiaomi SU7, auto elektryczne, którego mógłby jej pozazdrościć niejeden z tradycyjnych producentów. Niecały rok po rozpoczęciu jego produkcji przedsiębiorstwo ma już kolejną generację podwozia, z czterema silnikami o łącznej mocy 1 511 kW/2 054 oraz aktywnymi amortyzatorami zdolnymi do wyrzucenia samochodu w powietrze.
Xiaomi. Gigant, którego nikt się nie spodziewał
Wstępy (leady) zwykle są na Elektrowozie informacją w pigułce, streszczeniem dalszej treści. Tym razem zdecydowaliśmy się na rys historyczny, bo jest to opowieść z kategorii tych niezwykłych. Xiaomi, producent z rynku elektroniki, w ciągu trzech lat wprowadził do sprzedaży konkurenta Porsche Taycan i nadal aktywnie nad nim pracuje. Właśnie zaprezentował podwozie z czterema silnikami napędowymi, dwoma „Super Motor V8” z tyłu, o mocy 425 kW/578 KM każdy, oraz bliżej nieokreślonymi silnikami z przodu.
Cztery silniki umożliwiają na niezależne sterowanie momentem obrotowym każdego z kół dziesiątki razy na minutę (ang. torque vectoring), co przy jednym silniku [spalinowym] jest absolutnie nie do pomyślenia. W efekcie samochód może skręcać nawet na prostych kołach (ang. tank turn) albo zbliżać się do granic wyznaczanych przez prawa fizyki.

Nowe funkcje podwozia Xiaomi. Strzałka na środku to przypadkowy element. Wszystkie ilustracje (c) Xiaomi, za portalem CarNewsChina, który je przechwycił
Firma utrzymuje, że pracowała nad nowym inteligentnym podwoziem od trzech lat, zapewne przy pomocy koncernu BAIC, który wprowadził producenta elektroniki do świata motoryzacji. Warto tutaj wszak podkreślić, że od lipca 2024 roku Xiaomi ma w Chinach homologację do samodzielnej produkcji pojazdów samochodowych. Nowe zawieszenie zawiera m.in. kontroler Boscha DP+ET10, który może służyć do pokazów dziwacznych sztuczek (skoki, do 4,6 kW na każdy siłownik przy kole), ale w rzeczywistości ma pomagać w podniesieniu komfortu jazdy samochodem. Przedsiębiorstwo chciałoby wprowadzić „nowe możliwości na szerszy rynek” (źródło).
Chyba największym zaskoczeniem prezentacji był układ hamulcowy i kierowniczy wykorzystujące napięcie 48 V. W dwutłoczkowych zaciskach hamulcowych mechanizm ten pozwala na szybszą reakcję i płynne sterowanie tarciem o tarczę w zależności od potrzeb. W układzie kierowniczym użyto steer-by-wire – kierowanie bez obecności drążka kierowniczego, wyłącznie za pomocą przewodów sterujących i oprogramowania – o zmiennym przełożeniu od 5:1 do 15:1. Zgodność z ASIL-D oznacza najwyższy poziom bezpieczeństwa, prawdopodobnie zduplikowane systemy kontrolno-sterujące łączące kierownicę z kołami.
Nota od redakcji Elektrowozu: mówienie „e, chińskie, niepotrzebne nikomu wynalazki” albo „z takimi hamulcami to se mogą nawet skakać w dal”, słowem: lekceważenie Xiaomi, to najgorsze, co można dziś zrobić.