W bawarskiej (Niemcy) fabryce BMW ruszyły linie produkcyjne BMW i5. Elektryczna limuzyna, konkurencja dla Tesli Model S, jest trzecim autem elektrycznym, które wyjeżdża z fabryki w Dingolfing po BMW iX i BMW i7. Firma zakłada, że w przyszłym roku zakład opuści ponad 300 000 samochodów, należy wszak zaznaczyć, że powstają tam też spalinowe warianty BMW serii 7 i 5, w tym hybrydy plug-in (PHICE).
BMW i5 coraz bliżej klientów
BMW i5 jest jedną z ikon niemieckiej marki, ale przełomu na rynku raczej nie wywoła, bo rynek aut segmentu E nie jest szczególnie duży. Tym niemniej decyzja BMW powinna cieszyć tych, którzy przez całe lata wzbraniali się przed zakupem Modelu S, bo zależało im na wsparciu swojego ulubionego producenta. Start sprzedaży zaplanowano na 21 października, pierwsze samochody powinny trafić do swoich nowych właścicieli przed końcem roku.
Pierwszym samochodem, który wyjechał z fabryki w Dingolfing dokładnie 50 lat temu było BMW serii 5, konkretniej: BMW 520i. Producent chwali się, że zakład zatrudnia ponad 18 000 osób, których roczne pensje wynoszą w sumie ponad 1 miliard euro (źródło), co daje równowartość 20 500 złotych średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto. To interesujący komunikat, brzmi, jakby BMW przypominało „Popatrzcie, dajemy zarobić Europejczykom, nie to co te chińskie marki czy nawet Tesla”.
Aktualnie BMW i5 dostępne jest w dwóch wariantach, BMW i5 eDrive40 oraz i5 M60 xDrive. Pierwszy ma napęd na tył, 250 kW/340 KM mocy, przyspiesza do 100 km/h w 6 sekund i dysponuje baterią o pojemności 83,9 (81,2) kWh. Drugi ma tę samą baterię, ale napęd na obie osie, 442 kW/601 KM mocy i osiąga 100 km/h w 3,8 sekundy. Cena BMW i5 eDrive 40 zaczyna się od 345 000 złotych, M60 to już wydatek od 500 000 złotych. Konfiguratory obu wariantów są TUTAJ.
Docelowo w ofercie ma się pojawić też wariant Touring, czyli elektryczne kombi. Jego cena nie jest znana.