Według danych ACEA, w I kwartale 2018 roku Polacy kupili łącznie ponad 137 tysięcy klasycznych aut spalinowych (w tym także starych hybryd) i tylko 152 samochody elektryczne na baterie. Elektryki stanowiły w Polsce zaledwie 0,11 procent rynku.
Sprzedaż samochodów w Polsce w I kwartale 2018 roku
Spis treści
Najpopularniejszymi samochodami w Polsce są auta benzynowe (kolor złotopomarańczowy). W ciągu I kwartału 2018 kupiliśmy ich prawie 100 tysięcy, co stanowiło ponad 71 procent całego rynku. Diesle (kolor czarny) uplasowały się na drugim miejscu z wynikiem ponad 32 tysięcy i 23,2 procent rynku. Na trzeciej pozycji dojechały stare hybrydy (kolor bladozłoty): 5,3 tysiąca egzemplarzy i 3,8 procent rynku.
Wyniki sprzedaży samochodów plug-in i innych
A gdzie samochody czysto elektryczne, hybrydy plug-in, auta na LPG lub CNG? Dla nich wszystkich wystarczyła przegródka o szerokości 1,8 procent rynku – na powyższej ilustracji ma ona kolor zielony i nosi nazwę Paliwa alternatywne.
> TEST: elektryczny motocykl Zero SR [InsideEVs]
Wśród paliw alternatywnych najpopularniejsze były LPG, CNG/LNG i E85 (alkohol z benzyną, kolor żółty), które znalazły 2 168 nabywców. Na drugim miejscu dojechały hybrydy plug-in (188 egzemplarzy, kolor zielony).
Niestety, na szarym końcu w I kwartale 2018 roku zjawiły się na mecie samochody elektryczne, które znalazły 152 nabywców (kolor niebieski). Zestawienie wszystkich rodzajów napędów w pierwszym kwartale 2018 roku w Polsce w liczbach wygląda tak:
Rodzaj paliwa/napędu | Liczba egzemplarzy | Odsetek całości |
Benzyna | 99639 | 71,24% |
Diesel | 32448 | 23,20% |
Stare hybrydy (HEV) | 5277 | 3,77% |
LPG / LNG / CNG / E85 | 2168 | 1,55% |
Hybrydy plug-in (PHEV) | 188 | 0,13% |
Samochody elektryczne (BEV) | 152 | 0,11% |
Nota od redakcji: w zależności od opracowań i kraju, mianem „samochodów elektrycznych” określa się często zarówno auta na baterie (BEV), jak też auta na baterie ORAZ pewne albo wszystkie typy hybryd plug-in (PHEV). To niegłupie podejście. W naszych opracowaniach staramy się jednak rozgraniczać te dwie kategorie i objaśniać, kiedy mamy do czynienia z samochodem posiadającym zapasowy silnik spalinowy.
Rozumujemy następująco: jeśli okręt atomowy nazywany jest „atomowym”, a nie „elektrycznym”, a „lokomotywa spalinowa” nazywana jest „spalinową”, a nie „elektryczną” (choć w obu przypadkach źródła energii to tylko generatory prądu), to naszym obowiązkiem względem Czytelnika jest stosowanie możliwie najbardziej odpowiednich językowo środków, żeby przekaz był zrozumiały. Dlatego nie możemy samochodów z silnikami spalinowymi pełniącymi rolę generatorów energii nazwać „samochodami elektrycznymi”. To nie byłoby dobre językowo (patrz przykład z okrętem atomowym), precyzyjne, przede wszystkim – nie byłoby uczciwe względem Czytelnika.
Dane: ACEA, Europejskie Stowarzyszenie Sprzedawców Samochodów
|REKLAMA|
|/REKLAMA|