W pierwszym półroczu 2021 roku Polacy kupili 2 486 samochodów elektrycznych, 4 479 hybryd plug-in i 62 789 starych hybryd, wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA). Najgorszy przyrost elektryków w stosunku do liczby obywateli zanotowały: 1/ Cypr, 2/ Bułgaria, 3/ Rumunia, 4/ Polska, 5/ Słowacja.
Elektryfikacja w Europie
Choć jesteśmy w ogonie Europy, gdy chodzi o liczbę kupowanych nowych aut elektrycznych na mieszkańca, warto podkreślić, że 2 486 egzemplarzy to doskonały wynik jak na półrocze. Przez cały miniony rok w naszym kraju przybyło około 3 700 aut, w latach wcześniejszych wartości te były jeszcze niższe.
Największą liczbę samochodów elektrycznych na 1 000 mieszkańców kupują Norwegowie (8,9 sztuki), mieszkańcy Luksemburga (3,4 sztuki.) i Islandii (3,4 sztuki). Dalej są Szwedzi, Niemcy, Austriacy i Szwajcarzy. Największą liczbę samochodów elektrycznych w Europie kupili Niemcy (148 936 sztuk), wyprzedzili Wielką Brytanię (73 893) i Francję (72 519). Norwegowie ulokowali się na odległym czwartym miejscu z „zaledwie” 48 070 nowymi elektrykami kupionymi/zarejestrowanymi w pierwszej połowie 2021 roku.
Zaledwie dwa kraje Unii Europejskiej – Niemcy i Francja – wygenerowały około 45 procent popytu na samochody elektryczne na naszym kontynencie. Elektryki nie mogą się natomiast przyjąć w państwach najbiedniejszych, jak Bułgaria, Rumunia czy Polska. Na terenie całej Unii Europejskiej plus krajów EFTA i Wielkiej Brytanii sprzedało się w sumie 492 021 aut elektrycznych.
Lepsze wyniki od elektryków zanotowały hybrydy plug-in, które w Polsce urosły rok do roku o 226 procent i znalazły 4 479 nabywców. Na terenie całej Europy wypadły one minimalnie lepiej niż elektryki, sprzedano bowiem 537 212 sztuk pojazdów. W Niemczech samochody elektryczne oraz hybrydy plug-in – w niemieckich rankingach te dwie kategorie bywają łączone, należy na to uważać – sprzedawały się tak dobrze, jak diesle (313 vs 314 tysięcy egzemplarzy).
