Pojawiają się kolejne doniesienia sugerujące, że raport Reutersa dotyczący taniej Tesli / Tesli Model 2 / NV91 [nazwy robocze – red.] może być w dużej mierze prawdziwy. I choć projekt nie został kompletnie skasowany, wyhamowano go, żeby dać pierwszeństwo Robotaxi wykorzystującemu zbliżone rozwiązania technologiczne. Trzy z pięciu osób, które opowiadały się za tanim elektrykiem, właśnie opuściły firmę Muska.
Nie ma sensu czekać na tanią Teslę?
Spis treści
Gdy Reuters opisał anulowanie projektu taniej Tesli na rzecz Robotaxi, Elon Musk określił doniesienia mianem kłamstw, ale nie sprecyzował, czy chodzi o kategoryczny język z dużymi kwantyfikatorami (projekt „anulowany”, „porzucony”), czy o przesunięcie środków w kierunku produktu bardziej awangardowego i obiecującego wyższe marże.
Franz von Holzhausen, główny projektant firmy, który przez całe lata opiekował się projektem taniej Tesli, zasugerował niedawno, żeby po prostu spokojnie zaczekać na rozwój wypadków. Z biografii Muska klawiatury Waltera Isaacsona wiemy z kolei, że szef Tesli już raz gotów był uśmiercić projekt tańszego samochodu elektrycznego. Dał się jednak przekonać, żeby tego nie robić, a „na przechowanie” wziął go właśnie von Holzhausen.
Sylwetki uznawane za vana spokrewnionego z Cybertruckiem lub Robotaxi (po lewej) oraz tanią Teslę (po prawej) (c) Tesla
Tania Tesla wstrzymana tuż przed przygotowaniami do masowej produkcji?
Ciekawostką jest, że elektryk określany roboczo jako NV91 wszedł ponoć na etap weryfikacji do gotowości do masowej produkcji już pod koniec 2023 roku. Miał wyjeżdżać z Giga Mexico (oraz Giga Texas), dlatego chińscy dostawcy zaczęli gorączkowo inwestować w zakłady w Meksyku już dwa lata temu, donosi chiński LatePost. Kiedy w lutym tania Tesla została zawieszona, doszło do tego po cichu – dostawcy dowiedzieli się o tym dopiero z mediów, dwa miesiące później.
To ma tłumaczyć gwałtowność reakcji Muska na rewelacje Reutersa.
Pracownicy niższych szczebli nie otrzymali żadnych informacji na temat kontynuacji bądź zawieszenia NV91, a obecne zwolnienia były dla nich sporym zaskoczeniem. Na podstawie przecieków spodziewali się, że będzie do nich dochodzić w ciągu miesiąca, tymczasem odbyły się nagle i dotknęły nawet „wielu długoletnich pracowników producenta z dobrymi wynikami” (źródło).
Cięcia miały objąć 10 procent załogi Tesli, ale w dziale zajmującym się bateriami sięgnęły rzekomo 30 procent (porównaj: Drew Baglino). W niektórych sekcjach Tesla China przekroczyły ponoć 30 procent. Ich przyczyną ma być – to już bardzo daleko idące spekulacje chińskiego portalu – walka Muska o kurs akcji Tesli, który zastawił je, by spłacić Twittera. Jeśli będą zbyt tanie, jeśli nie będzie w stanie zaspokoić wierzytelności, część walorów może zostać sprzedana, by zasypać dziurę.
Ogniwa 4680 okazały się za słabe, Chińczycy – za dobrzy
Przyczyn obecnych gwałtownych ruchów Tesli ma być więcej. Ogniwa 4680, które powinny być gotowe w 2021 roku, nadal nie spełniają wszystkich założeń. Osiągnięto 1/3 zakładanej produkcji, ich gęstość energii jest o 20 procent niższa, a koszty ich wytworzenia są wysokie. Chiński CATL i BYD tymczasem mają już baterie strukturalne, CATL utrzymuje nawet, że dysponuje produktem lepszym niż baterie Tesli na ogniwach 4680.
Rozwiązaniem wszystkich problemów firmy ma być ponowne wejście producenta w tryb intensywnej pracy, z celem w postaci gotowego Robotaxi. Jeśli chodzi o samochody dostępne dla masowego odbiorcy, Model 3 i Model Y muszą wystarczyć wszystkim na kolejne dwa lata.