Skoda pokazała szkic wnętrza Skody Enyaq iV, elektrycznego crossovera zbudowanego na platformie MEB. Deska rozdzielcza coraz mniej przypomina rozdzielnię, dominuje na niej jeden duży ekran kontrolny na środku, a resztę przełączników wkomponowano tak, by nie przeszkadzały. Również optycznie.
Skoda Enyaq iV z debiutem za miesiąc
Na kierownicy samochodu widzimy haptyczne (dotykowe i reagujące na dotyk) przyciski, które jednak nie rzucają się w oczy. To samo dotyczy pasa z dziesięcioma guziczkami nad czymś, co chyba jest tunelem środkowym (niestety!).
Dźwignia wyboru trybu jazdy to niewielki pstryczek znajdujący się za miejscem na kubki. Podłokietnik jest długi i scalony (VW ID.3 ma dwa podłokietniki, po jednym dla kierowcy i pasażera), domyślamy się więc, że pomyślano o wygodzie kierowców, którzy dziś lubią trzymać prawą dłoń na lewarku zmiany biegów.
Potwierdzają się zapowiedzi, że duży wyświetlacz na środku kokpitu zostanie uzupełniony o stosunkowo niewielki ekran z licznikami widoczny w szczelinie za kierownicą. Dodatkowe informacje mają zostać zaprezentowane na szybie przed kierowcą (HUD).
Intryguje nas kwestia nawiewów: w Enyaq iV zastosowano rozwiązanie klasyczne, czyli kratki lubiące dmuchać prosto w oczy. Ale konstruktorzy Volkswagena już od czasów Phaetona wiedzą, jak skierować strumień powietrza, żeby fale chłodu przyjemnie spływały na człowieka z góry. Ponadto środkowe nawiewy są wąskie i zadaszone – projektant mówi, że odwzorowano w nich przód auta – więc być może w szczelinie między srebrną i czarną powierzchnią kryje się coś na wzór otworów wentylacyjnych Tesli Model 3?
https://www.youtube.com/watch?v=JLNU__lvDnY
Skoda Enyaq iV ma zostać pokazana dokładnie 1 września 2020 roku. To ciekawa sytuacja, bo wygląda na to, że będzie ona pierwszym crossoverem na platformie MEB, który zostanie zaprezentowany w pełnej krasie nie jako koncept (patrz: Audi Q4 e-tron) czy samochód w kamuflażu (patrz: Volkswagen ID.4).
Dane techniczne Skody Enyaq iV znamy już od maja, z naszego punktu widzenia najciekawsza będzie cena samochodu. Wydaje nam się, że na premierę czeskiego elektryka powinni poczekać wszyscy, którzy zdecydowali się na Kię e-Niro 64 kWh. Wersja Enyaq iV 60 (58 kWh baterii, silnik 132 kW / 179 KM, 390 jedn. WLTP) powinna być tańsza od południowokoreańskiej konkurentki o około 10 procent [wstępne szacunki www.elektrowoz.pl].
Przy napędzie na tył niższa moc nie powinna być szczególnie odczuwalna. Dużym problemem nie powinien być też słabszy zasięg, ponieważ Enyaq iV może teoretycznie ładować się z mocą do 100 kW, podczas gdy e-Niro rozpędza się maksymalnie do niecałych 80 kW.
Kia wygrywa latami doświadczenia, Skoda może zawalczyć o nasze serca praktycznością (większy bagażnik) i ceną. Z tym zastrzeżeniem, że e-Niro już jest, a Enyaq iV trafi do pierwszych odbiorców, gdy Volkswagen upora się z problemami z oprogramowaniem – czyli na początku roku 2021.