Podczas konferencji podsumowującej rok 2021 i nakreślającej strategię na nadchodzące lata, Volkswagen pokazał odświeżoną wizualizację VW Aero B. To elektryczna odmiana Passata i Arteona, samochód segmentu D, a więc bezpośredni konkurent Tesli Model 3, choć wymiarowo lokujący się w połowie drogi między Modelem 3 i S.
Volkswagen Aero B, samochód rodzinny i firmowy
Model Aero B poznaliśmy w 2018 roku pod nazwą ID. Vizzion. Wtedy jeszcze nie było jasne, czy będzie to elektryczna odmiana Passata, przedłużonego Passata (Arteona), czy może Phaetona. Od pewnego czasu sytuacja się klaruje, zanosi się elektrycznego brata Arteona. W 2020 roku auto zyskało kolejne oznaczenie, VW Aero (=Vizzion) / Aero B (=Space Vizzion), w przyszłości może zostać przemianowane na VW ID.7, ale nie da się wykluczyć, że producent zostanie przy dobrze się kojarzącej nazwie ID. Aero. Tak było przecież z ID. Buzzem.
Teraz Volkswagen zaprezentował nową wizualizację samochodu. W porównaniu do ID. Vizzion auto straciło uśmiech, zyskało natomiast agresywniej narysowane linie zderzaka. Reflektory są jak w Aero B, nie ma natomiast szczeliny widocznej w przedniej części maski. Producent obiecuje „około 700 kilometrów zasięgu, niespotykaną przestrzeń w środku i wnętrze premium”.
Jakie są złe wieści? Samochód zostanie wstępnie pokazany w Pekinie (Chiny) w połowie kwietnia. Pierwsze egzemplarze będą dostarczane nabywcom w drugiej połowie 2023 roku, tyle że w… Chinach. Auto, owszem, może w przyszłości zadebiutować w Europie, lecz na ten temat się nie zająknięto. Wygląda na to, że Stary Kontynent powinien nacieszyć się przede wszystkim hatchbackami (ID.3, Cupra Born), crossoverami i ID. Buzzem.
Z pierwszych zapowiedzi wynikało, że model może posiadać baterię o pojemności nawet 111 kWh. Gdyby ten rozmiar faktycznie trafił do oferty, VW ID. Aero mógłby się ładować z mocą dochodzącą do 250 kW i rzeczywiście oferować ponad 500 kilometrów zasięgu. Nawet przy jeździe autostradowej powinno być to ponad 400 kilometrów.