Szwedzki oddział Volvo poinformował oficjalnie, że od teraz wszystkie nowe samochody z rocznika modelowego (2021) nie rozpędzą się powyżej 180 km/h. Jednocześnie kierowca otrzyma możliwość nałożenia na auto dodatkowych ograniczeń z wykorzystaniem funkcji Car Key.
„Zamach na wolność” w samochodach spalinowych, standard w elektrykach
Gdy w 2019 roku Volvo ogłosiło zamiar wprowadzenia ogranicznika maksymalnej szybkości, pojawiły się głosy, że jest to zamach na wolność kierowców. Producent ripostował, że nadmierna szybkość jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych.
Mówiono, że Volvo znalazło dobry pretekst do obniżenia kosztów produkcji aut, ale firma się nie ugięła – właśnie ogłoszono, że ogranicznik do 180 km/h zostanie wbudowany we wszystkie nowe modele z rocznika (2021).
To nie wszystko: samochody mają obsługiwać funkcję Care Key, za pomocą której kierowca będzie mógł dodatkowo obniżyć maksymalną szybkość pojazdu.
> Volvo wprowadza do oferty Volvo XC40 Recharge T4. Hybryda plug-in z 3-cylindrowym silnikiem
Ograniczenie, które oburza kierowców aut spalinowych – i to mimo faktu, że na niewielu drogach na świecie można poruszać się szybciej niż 150 km/h – jest właściwie normą w samochodach elektrycznych. Elektryki w zależności od wielkości rozpędzają się maksymalnie do 130 (auta najmniejsze, np. VW e-Up) przez 140-150 km/h, aż do 180, góra 200 km/h. I właściwie nie słychać, żeby kierowcy aut elektrycznych szczególnie narzekali na ten limit.
Wygląda na to, że duża pojemność baku i tanie paliwo może motywować do frywolnych zachowań, tymczasem wysokie zużycie energii i spadający w oczach zasięg mocno przemawiają do rozsądku. Co w przyszłości powinno przełożyć się na statystyki wypadków i ceny ubezpieczenia.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: wyjątkami, gdy chodzi o szybkość maksymalną, są Tesle i Porsche Taycan, które rozpędzają się do ponad 200 km/h.
Zdjęcie otwierające: Volvo XC90 T8 Twin Engine (c) Ausfahrt.tv / YouTube, zdjęcie w treści: Jaguar I-Pace (c) Bjorn Nyland / YouTube
