Przedstawiciel redakcji Elektrowozu znalazł się w wąskiej grupie około 120 dziennikarzy z całego świata, którzy zostali zaproszeni na premierę Volvo ES90 do Sztokholmu (Szwecja). Premiera trwa, można ją obejrzeć online TUTAJ, embargo właśnie wygasło. Oto najważniejsze dane techniczne Volvo ES90 i cena, już oficjalnie: 343 900 złotych dla wariantu Core RWD i 417 900 złotych dla pierwszej dostępnej edycji AWD: Ultra Twin Motor.
Volvo ES90: ceny, dane techniczne i wszystko, co wiemy
Spis treści
Ile kosztuje Volvo ES90?
Zacznijmy od cen, a precyzyjniej: od spekulacji. Przy wczorajszej kolacji doszło do podziału na dwie grupy: część twierdziła, że Volvo ES90 będzie tańsze niż EX90, część – że droższe lub „powinno” być droższe. Jako redakcja Elektrowozu uważamy, że bazowa cena Volvo ES90 będzie niższa od EX90, które kosztuje w Polsce od 399 900 złotych, mimo zdecydowanej przewagi technologicznej ES90.
AKTUALIZACJA: nasze górne granice przedziałów trafiły niemal idealnie 🙂 Cennik Volvo ES90 otwiera wersja Core RWD z dużą baterią za 343 900 złotych. Wariant Plus RWD kosztuje od 360 900 złotych, edycja Ultra od 395 900 złotych. Najtańszy model z napędem na obie osie, Volvo ES90 Twin Motor w edycji wyposażeniowej Ultra (wentylowane fotele, pneumatyczne zawieszenie, elektronicznie ściemniany dach w standardzie) kosztuje 417 900 złotych.
Gdy czytacie Państwo te słowa, konfigurator powinien być już dostępny TUTAJ lub TUTAJ..
Nowe Volvo ES90: dane techniczne i reszta ciekawostek
Nowy fastback Volvo występuje w wersji z napędem na jedną lub dwie osie, nosi wtedy odpowiednio oznaczenie Single Motor lub Twin Motor i Twin Motor Performance. Bazowy silnik napędza tylne koła i ma 245 kW/333 KM mocy oraz 480 Nm momentu obrotowego. Wersja AWD (Twin Motor) to 330 kW/449 KM i 670 Nm momenty obrotowego a Twin Motor Performance to aż 500 kW/680 KM i 870 Nm momentu obrotowego. W tej ostatniej edycji przyspieszenie 0-100 km/h Volvo ES90 trwa tylko 4 sekundy, słabsze modele to 5,5 (Twin Motor) lub 6,9 sekundy (Single Motor).
Przy wariancie z napędem na tył otrzymujemy baterię o pojemności 92 (88) kWh, która pozwala na pokonanie 650 jednostek WLTP, około 556 kilometrów realnie w trybie mieszanym, do 390 kilometrów przy 120 km/h, do 300 kilometrów przy 140 km/h i rozładowaniu baterii do zera [wstępne obliczenia redakcji Elektrowozu]. Ta bateria przyjmuje ładowanie z mocą do 300 kW (3,41 C).
Edycje Twin Motor mają baterię o pojemności 106 (102) kWh i obiecują w obu przypadkach do 700 jednostek WLTP, co powinno przełożyć się na 598 kilometrów realnie w trybie mieszanym, 420 kilometrów przy 120 km/h, 320 kilometrów przy 140 km/h. Maksymalna moc ładowania to 350 kW (3,43 C). Volvo mówi: +300 jednostek WLTP w 10 minut ładownaia.
Auto będzie dostępne z felgami o średnicach od 20 do 22 cali, maksymalne zasięgi osiągniemy na 20-calowych, każdy kolejny cal to kilka procent mniej. Volvo ES90 obiecuje technologię dwukierunkowego przepływu energii, chociaż producent zastrzega, że zależy ona od rynku.
Nasi Czytelnicy pamiętają zapewne, że Volvo ES90 jest technologicznie nowocześniejsze niż EX90, a to za sprawą architektury 800 V zamiast 400 V, jak to jest w EX90. Pozwoliła ona na zwiększenie sprawności (91 -> 93 proc.), wyższą moc (+25 proc.) i szybsze ładowanie samochodu, co przełoży się na krótsze przerwy na uzupełnianie energii: 20 minut postoju na uzupełnienie od 10 do 80 procent w optymalnych warunkach.
Paradoksalnie więc: ES90 bardziej nadaje się do podróżowania na duże odległości niż rodzinny SUV, szczególnie, gdy wyposażymy ją w opcjonalne zawieszenie pneumatyczne. Współczynnik oporu powietrza ES90 to 0,25, więc zasięg przy wyższych szybkościach może być większy niż ten obliczony przez redakcję Elektrowozu.

Volvo EX90 prezentuje się technologicznie dość staro na tle ES90, choć auta dzieli raptem kilkanaście miesięcy (c) Volvo
Volvo ES90: wymiary, wnętrze, przestronność
Samochód ma równe 5 metrów długości przy 3,1 metra rozstawu osi. Całkowita pojemność bagażnika Volvo ES90 to 424 litry, w tym 16 litrów znajduje się pod podłogą (miejsce na przewody?). Nad głowami pasażerów rozpościera się szklany dach o sterowanej elektryczne przepuszczalności światła – niczym w Renault Scenic E-Tech Electric. Na granicy dachu i przedniej szyby umieszczono charakterystyczne wybrzuszenie lidaru, radaru laserowego, który powinien zwiększać bezpieczeństwo i możliwości auta, gdy przyjdzie do jazdy (pół)autonomicznej. Jest też komputer pokładowy oparty na układzie Nvidia Orin:
W kabinie jest po skandynawsku surowo i estetycznie, z podświetlonymi nastrojowo drewnianymi obiciami. Pod ekranem centralnym o przekątnej 14,5 cala znalazło się pokrętło wykonane z kryształu, za kierownicą znajdziemy dźwignię wyboru kierunku jazdy, ale olbrzymiej większości ustawień dokonuje się bezpośrednio na pionowym ekranie centralnym auta. System działa oczywiście pod kontrolą Android Automotive.
We wnęce pod nim znajdziemy miejsce na ładowarkę indukcyjną jednego telefonu i system audio z 10 (bazowy), 14 (Bose, High Performance) lub 25 głośnikami (Bowers & Wilkins z Dolby Atmos) – mamy nadzieję, że za sprawą tuby pod maską, basy będą godne Volvo, najlepsze na rynku.
Auto powstało na platformie elektronicznej SPA, jest najcichszym z istniejących Volvo. Prześwit Volvo ES90 to 18 centymetrów, wysokość wynosi 1,546 metra. Przy tej wysokości wiele krótszych aut zostałoby określonych mianem „crossoverów”. Widać to na zdjęciu z przedstawicielem marki:
Nota od redakcji Elektrowozu: w chwili, gdy czytacie Państwo te słowa, my jesteśmy na premierze Volvo ES90. Obejrzymy go z bliska, dotkniemy. Ten tekst powstał na podstawie materiałów i renderingów przeznaczonych dla prasy. Wrażeniami podzielimy się najpóźniej jutro. Do Polski wracamy późnym wieczorem w środę, 5 marca.