Firma analityczna LMC prognozuje, że w roku 2025 Volkswagen będzie sprzedawał więcej samochodów elektrycznych niż Tesla. Tesla będzie odpowiedzialna za około 10 procent światowej produkcji aut elektrycznych, tymczasem Volkswagen będzie wykrawał z tego tortu ponad 15 procent.
Zmiana podejścia w Volkswagenie opłaci się firmie
Pete Kelly, analityk firmy LMC, uważa, że choć Tesla dominowała na rynku samochodów elektrycznych przez ostatnie pięć lat, nie utrzyma swojej pozycji w obecnej dekadzie. Wszystko przez „nawałę” nowych modeli z Grupy Volkswagena, niemieckich marek premium i Toyoty, która ostatnio coraz bardziej przymierza się do segmentu, mimo że nadal głośno mówi o wyższości hybryd i ogniw paliwowych.
Do 2030 roku Volkswagen chce wytworzyć 19 milionów samochodów elektrycznych na bazie MEB oraz 7 milionów na platformie PPE Audi i Porsche, co daje w sumie 36 milionów pojazdów w dziesięć lat. W 2020 roku moce produkcyjne Tesli wyniosły 0,5 miliona aut, ale producent dość szybko skaluje je w górę rozbudowując i budując kolejne fabryki.
Jak wylicza LMC, w 2025 roku Volkswagen ma mieć ponad 15 procent rynku samochodów elektrycznych. Tesla zjedzie do około 10 procent. Alians Renault-Nissan-Mitsubishi utrzyma swoje 8 procent, to samo dotyczy Hyundaia-Kii, który zatrzyma się na poziomie 7 procent. Daimler dojedzie do 5 procent (obecnie: 2,5 proc.), ten sam poziom osiągnie Toyota (obecnie: 1 proc.) i General Motors (obecnie: 2 proc.).
Chińscy producenci, w tym SAIC z marka MG i BYD, utracą swoje udziały. Same elektryki z 2,1 procent rynkowego udziału osiągną 3,4 procent w roku 2021 i 6,5 procent w roku 2023 (źródło).
Zdjęcie otwierające: Volkswagen ID. Vizzion (c) Volkswagen