Koncern Volkswagena od kilku lat stopniowo przechodzi na bardziej bezpośredni model sprzedaży samochodów, w którym głównym punktem kontaktu jest strona WWW a salony pełnią tylko rolę ostatecznych dostawców auta, „agencji”. Testuje go na autach elektrycznych. Problem w tym, że mechanizm nie działa, nie spełnia swojej roli, dlatego firma rozważa tymczasowe zawieszenie eksperymentów i przejście na sprzedaż agencyjną w dłuższej perspektywie czasowej.
Sprzedaż w stylu Tesli nie chce działać poza startupami
Model agencyjny miał być w Volkswagenie wprowadzany stopniowo na wszystkich rynkach, chociaż wedle informacji, które uzyskaliśmy, ramy czasowe kolejnych etapów były zróżnicowane. Dealerzy niechętnie o nim opowiadają, tym niemniej nawet nawet w Polsce widać, że wielu z nich zaczęło sprzedaż kolejnych, głównie chińskich marek, by zasypać dziurę w przychodach. Teraz koncern zauważa, że sposób nie działa, auta elektryczne nie znajdują nabywców, dlatego Grupa wróci częściowo do sprzedaży pośredniej, tj. w salonach (źródło).
Obydwa mechanizmy mają funkcjonować równocześnie, pełny model agencyjny dla wszystkich zespołów napędowych zostanie wdrożony tylko na dwóch rynkach, w Irlandii i Szwecji. Również Cupra pozostanie przy sprzedaży bezpośredniej. Pozostałe marki – Audi, Skoda, Volkswagen Samochody Osobowe, Volkswagen Samochody Dostawcze – mają uczestniczyć w weryfikacji dotychczasowego kierunku rozwoju, czyli stopniowego odchodzenia od sprzedaży pośredniej. Ocena metod sprzedaży ma mieć miejsce we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Zjednoczonym Królestwie oraz Polsce, efekty powinno być widać pod koniec pierwszego kwartału 2025 roku.
Co ciekawe, sprzedaż bezpośrednia zadziałała w przypadku Tesli, jakoś działa też w Lucidzie czy Rivianie. Sam prezes Riviana uważa, że model wymuszonej dystrybucji przez placówki dealerskie, który obowiązuje w Stanach Zjednoczonych, jest „tak bliski korupcji, jak się tylko da”. Wprowadzono go, żeby „chronić klienta przed starciem z koncernami motoryzacyjnymi” a teraz obraca się przeciwko niemu, bo dealerzy mogą dowolnie sterować rynkiem. Jest on finansowym obciążeniem dla producentów samochodów na całym świecie, firmy muszą się dzielić marżą z salonami.