Lars Krause, szef marketingu Volkswagen Nutzfahrzeuge (Volkswagen Samochody Dostawcze) zdradził tygodnikowi Automobilwoche, że firma przymierza się do wprowadzenia na rynek VW ID. Buzza z mniejszą baterią 62 (58?) kWh, który – jak się domyślamy – będzie tańszy niż obecna wersja 82 (77) kWh, nie mówiąc o wariancie przedłużonym 91 (86) kWh. Daty rozpoczęcia sprzedaży nie podał, wiemy tylko, że w tym roku do oferty trafią VW ID. Buzz Lang oraz ID. Buzz GTX.
VW ID. Buzz w większej liczbie smaków
Aktualnie w polskiej ofercie są trzy warianty ID. Buzza: osobowy, dostawczy Cargo oraz mieszany Cargo Mixt, który w koncernie Stellantis nosiłby nazwę Brygadowego. Ta ostatnia wersja to model dostawczy (kategoria / homologacja N1) przerobiony na większy osobowy (2+3 lub 3+3) za sprawą zamontowanego drugiego rzędu trzech niezależnych siedzeń. Jego ważną zaletą jest możliwość uzyskania nań dofinansowania jak do pojazdu dostawczego w ramach programu Mój elektryk (maksymalnie 70 000 zł!), nawet jeśli samochodem podróżować będą głównie ludzie. Konfigurator TUTAJ.
Wada to niższy poziom komfortu niż w ID. Buzzie opracowanym z myślą o wygodzie ludzi-pasażerów.
Wszystkie modele dostępne są z silnikiem o mocy 150 kW/204 KM napędzającym tylne koła oraz baterią 82 (77) kWh i… na tym możliwości personalizacji się kończą. Ale wkrótce do oferty ma trafić VW ID. Buzz Lang, wariant przedłużony (długość L2), w którym zmieści się maksymalnie 6 lub 7 pasażerów, przy czym wersja 7-miejscowa powinna zadebiutować wcześniej. Kabina z 6 miejscami może pojawić się równocześnie w edycji przedłużonej L2 i o standardowej długości, L1.
Nowe warianty będą posiadały baterie o pojemności 84 (79) lub 91 (86) kWh, przy czym większe akumulatory pojawią się najpierw w VW ID. Buzz GTX, który dostarczany będzie w drugiej połowie 2024 roku. Maksymalna ilość energii zależeć będzie od rozstawu osi, 91 (86) kWh otrzymamy tylko w przedłużonej edycji Lang / L2. Podstawą zespołu napędowego stanie się też silnik APP550 o mocy 210 kW/286 KM montowany na tylnej osi i ewentualnie uzupełniany o dodatkowy silnik z przodu.
Z czasem, jak ujawnił Krause, do oferty trafi VW ID. Buzz 62 (58?) kWh, który może sprawdzić się jako model dostawczy podróżujący na krótszych dystansach. Można się spodziewać, że do odświeżania napędu będzie dochodziło wraz z osiąganiem pewnych progów dotyczących sprzedaży. W 2023 roku wyprodukowano zaledwie 35 000 ID. Buzzów, w drugiej połowie tego roku firma chciałaby zwiększyć wydajność dwukrotnie w stosunku do roku poprzedniego. Docelowo auto „może i MUSI” [podkreślenie redakcji Elektrowozu] być wytwarzane w liczbach sześciocyfrowych (co najmniej 100 000 egzemplarzy rocznie), bo – dopowiedzmy sobie – z jego wariantami będzie krucho.
Szef marketingu VW Samochody Dostawcze spodziewa się, że w Europie napęd elektryczny stanie się w vanach opcją pierwszego wyboru w ciągu trzech do czterech lat. W Norwegii ten poziom już osiągnięto, w Holandii spodziewany jest w 2025 roku. W 2030 roku firma chciałaby, żeby elektryki stanowiły 55 procent jej sprzedaży.