Złe wieści dla osób, które chciałyby kupić Volkswagena Golfa w wersji elektrycznej. Samochód przedstawiany jako VW ID. Golf został opóźniony o 15 miesięcy, do 2029 roku, dowiedział się Manager Magazin. Wszystko przez to, że model ma powstać na zunifikowanej platformie SSP, a ta nie jest i nie będzie gotowa jeszcze przez parę lat. Pierwotne plany z początku dekady zakładały, że pierwszy elektryk na SSP, Trinity, zobaczy światło dzienne w 2025 roku, później ten termin przesuwano, ostatnio mówiono o roku 2028.
VW ID. Golf po kolejnym faceliftingu VW Golfa?
Platforma SSP ma łączyć w sobie najlepsze cechy MEB Volkswagena oraz PPE Audi, dysponować ujednoliconą architekturą sprzętową oraz software’ową. Jej opóźnienie wpłynie na modele Volkswagena i niektóre Audi, chociaż ten ostatni producent jest mocno przekonany do swojej najnowszej PPE. Decyzja o przesunięciu produkcji została rzekomo podjęta przez zarząd Grupy raptem kilka dni temu, 2 lipca 2024 roku (źródło). Tymczasem miesiąc temu deklarowano, że SSP objawi się nam w 2028 roku.
Poślizg sprawi, że Volkswagen ID. Golf przesunie się o 15 miesięcy (2027/28 -> 2029), z kolei zupełnie nowy model, VW T-Sport, zadebiutuje najwcześniej w 2031 roku. Ten ostatni jest o tyle ciekawy, że miał to być crossover rozmiaru VW Polo (segment B-SUV), czyli auto, które mogłoby nosić nazwę VW ID.1 (bo VW ID.2 to na razie hatchback; segment B) lub VW ID.3 i zastąpić obecnego ID.3 (segment C).
Na decyzję zarządu miały wpłynąć problemy z dotrzymaniem terminów w procesie rozwoju oprogramowania. Podwaliną SSP jest architektura o roboczej nazwie E3 2.0 (MEB to E3 1.1, PPE to E3 1.2) rozwijana przez spółkę koncernu, Cariad. Jednak samochody na MEB sprzedają się słabiej niż zakładano, dlatego platforma ma być oferowana dłużej, żeby firmie zwróciły się koszty jej opracowania. Za dwa lata na rynku powinna zadebiutować kolejna generacja, MEB+, wraz z wariantem MEB Eco/Entry/Small dla aut tanich. Już to koliduje z potencjalną datą premiery SSP, a to nie koniec.
W czerwcu 2024 roku Grupa Volkswagena nawiązała współpracę z Rivianem i w zamian za gratyfikacje finansowe uzyska dostęp do technologii startupu. Przy końcu dekady samochody Volkswagena zaczną przechodzić na architekturę Riviana lub opracowaną wraz z Rivianem, zatem użycie własnej, zupełnie nowej wersji E3 tylko po to, by chwilę później ją uśmiercić, mogłoby nie mieć finansowego sensu. Tym bardziej, że Audi poświęca własne zasoby na doszlifowanie wersji E3 1.x, co widać zresztą w Audi Q6 e-tron.