Volkswagen zadecydował o przesunięciu o miesiąc dostaw VW ID.5, brata-bliźniaka ID.4 z nadwoziem coupe. Część zamówionych samochodów została już wyprodukowana, do pozostałych brakuje wiązek przewodów, które dotychczas były wytwarzane w fabrykach na Ukrainie. Koncern najwyraźniej zakłada, że rosyjska agresja dobiegnie końca w ciągu kilku tygodni.
VW ID.5 najwcześniej w maju
Pierwsze egzemplarze nowego crossovera miały zacząć trafiać do nabywców w kwietniu 2022 roku. Wiadomo, że partia samochodów została już wyprodukowana, ale linie montażowe w Zwickau (Niemcy) zostały zatrzymane ze względu na niedobory części. Marka postanowiła, że nie będzie przekazywać gotowych aut nabywcom, lecz poczeka, aż dostawy wiązek przewodów zostaną wznowione i wtedy ruszy z odbiorami. Stąd miesięczne opóźnienie i decyzja o rozpoczęciu przekazywania aut właścicielom w pierwszym tygodniu maja, twierdzi niemiecki tygodnik Automobilwoche.
Volkswagen ID.5 powstaje na platformie MEB. Jeśli nie ma przewodów do ID.5, to podobny problem będzie miała też Skoda Enyaq iV, VW ID.4, VW ID.3, Audi Q4 e-tron, a jeśli rosyjska agresja się przedłuży – również VW ID. Buzz. I faktycznie, tu i ówdzie słychać głosy, że dealerzy nie są w stanie obiecać żadnych konkretnych terminów, gdy chodzi o terminy odbiorów aut. Nasi Czytelnicy słyszą o „6-9 miesiącach z możliwością wydłużenia tego okresu”.
W tej chwili w polskim konfiguratorze liczba dostępnych wariantów Volkswagenów ID. jest mocno ograniczona. Możemy zamówić VW ID.3 58 kWh/150 kW w wersji wyposażeniowej Life będącej odpowiednikiem dawnego VW ID.3 Pro Performance. Auto jest o 27 500 złotych droższe niż było w maju 2021 roku. Oprócz niego dostępny jest VW ID.4 i VW ID.5, ale wyłącznie z baterią o pojemności 77 (82) kWh i napędem na tylną lub obie osie (GTX). Nie ma hatchbacka z dużą baterią ani crossovera z mniejszymi akumulatorami.