Herbert Diess dwoi się i troi, by marketingowo wesprzeć koncern Volkswagena. Wypowiada się na LinkedIn, występuje na Twitterze, promuje produkty. Teraz zorganizował rozmowę z Ralfem Brandstaetterem, szefem marki Volkswagen. Podczas opowieści o projekcie Trinity zdradzono między innymi, jak Volkswagen widzi jazdę autonomiczną – i jak ją wycenia.

Herbert Diess, Ralf Brandstaetter, projekt Trinity, jazda autonomiczna i kaizen vel Gruenheide

W rozmowie między dwoma szefami pojawiło się stwierdzenie, że projekt Trinity będzie czymś donioślejszym nawet niż linia ID., bo to nie tylko nowy samochód, lecz zupełnie nowe podejście do architektury, cyfryzacja usług oraz szeroka integracja oprogramowania. Volkswagen chciałby też udostępnić jazdę autonomiczną masowemu odbiorcy.

Nie „półautonomiczną”, lecz właśnie „autonomiczną”. To oznaczałoby, że Volkswagen ma jakiś tajny plan na konkurencję do Autopilota/FSD Tesli. Być może zechce nawiązać bardzo ścisłe kontakty z Mobileye lub też próbować podkupić udziały w Waymo, trudno powiedzieć.

Jakie będą koszty takiej usługi? Herbert Diess mówi o 6 euro, równowartości około 27 złotych dziennie. Daje to 814 złotych miesięcznie przy zakupie dzień-po-dniu, ale nie zdziwilibyśmy się, gdyby plany długookresowe były przystępniejsze cenowo.

Elementem projektu Trinity ma być również reorganizacja fabryki w Wolfsburgu. Z rzucanych półsłówek można wywnioskować, że ma to być  zakład rozwijany w zwinnej metodyce, czyli fabryka, w której informacja zwrotna stanowi źródło nieustannych optymalizacji linii montażowych. Bez przywiązywania się do danego rozwiązania jako „ostatecznego” czy „najlepszego”. Gdyby Volkswagen był Toyotą, mówilibyśmy o „kaizen” [ale to już dość daleko idące interpretacje redakcji www.elektrowoz.pl].

Fabryka Volkswagena w Wolfsburgu (c) Volkswagen

Benchmarkiem dla Wolfsburga mają być nowe zakłady Tesli w Gruenheide (źródło).

W kwestii oprogramowania Diess chciałby dojść do sytuacji zaktualizowanej, kompletnej wersji software’u co 12 tygodni (mniej niż 3 miesiące). Miałaby ona trafiać bezpośrednio do samochodów nabywców, zniknęłyby więc testy beta w obecnej postaci. Dziś wczesne wersje oprogramowania testują pracownicy Volkswagena i osoby, które skusiły się na zakup VW ID.3 1st 😉

Jednak w pierwszym kroku nowy mechanizm udostępniania aktualizacji zostanie zastosowany w taborze zarządzanym przez koncern.

Cała rozmowa znajduje się TUTAJ.

Zdjęcie otwierające: Herbert Diess (po lewej) i Ralf Brandstaetter rozmawiający o przyszłości Volkswagena (c) Volkswagen

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: