Dziwna historia ze stanu Utah w Stanach Zjednoczonych. Z salonu Tesli zniknęło kilka samochodów. Zatrzymano cztery osoby. Trzy z nich tłumaczyły się, że auta podarował im ktoś o nazwisku… Tesla.
Elon Musk, Nikola Tesla czy Acid Booze?
Włamywacze prawdopodobnie weszli do salonu za pomocą kluczy, które zostawił im zmarły członek rodziny – w salonie nie było bowiem śladu włamania. Trójka zatrzymanych utrzymywała, że auta otrzymali od człowieka o nazwisku „Tesla”.
Pierwszego ze złodziei policja schwytała, gdy wrócił do salonu, żeby prawdopodobnie zwrócić auto. Na początku twierdził, że nazywa się Tesla, później przestał rozmawiać z funkcjonariuszami i zażądał adwokata.
Drugie auto zostało znalezione jeszcze tej samej nocy, kilka przecznic dalej – wyczerpały się w nim baterie. Dwie kolejne skradzione Tesle odnaleziono o poranku. Jedna została zatrzymana na drodze, druga stała zaparkowana przy sklepie z alkoholami. Cała trójka zatrzymanych twierdziła, że dostała samochody od człowieka o nazwisku „Tesla”.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|