Unia Europejska pracuje nad nowymi regulacjami, zgodnie z którymi producenci hybryd plug-in nie mogliby ich etykietować jako „zrównoważonych inwestycji”. Oznaczałoby to wycofanie szeregu finansowań na wsparcie tej części przemysłu oraz brak zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w rodzaju dopłat do hybryd.
Rządowe dofinansowania do hybryd wkrótce na cenzurowanym?
Co najmniej część krajów wspomagających swych obywateli przy zakupie samochodów elektrycznych wspiera również nabywców hybryd plug-in. Zwolennicy aut tego rodzaju uważają je za etap przejściowy do pełnych elektryków, przeciwnicy mówią o sztucznie zaniżonym spalaniu i usprawiedliwieniu dla zbyt wolnych inwestycji w infrastrukturę do ładowania.
Teraz Unia Europejska rozważa odebranie hybrydom plug-in etykiety „zrównoważonych inwestycji” (ang. sustainable investments”, źródło) od 2026 roku, donosi Reuters. Dziś uważa się je za równoważne lub przynajmniej zbliżone do aut czysto elektrycznych. Zgodnie z nowymi przepisami po 2025 roku zaczęto by je traktować jak samochody spalinowe, a więc pojazdy, których należy się stopniowo pozbywać z dróg na rzecz transportu zeroemisyjnego. I których nie należy w żaden sposób dofinansowywać.
Tymczasem producenci samochodów chcieliby oferować hybrydy plug-in co najmniej do roku 2030. Tłumaczą się troską o klientów i ich przyzwyczajenia transportowe, ale oczywiście chodzi też o jak najdłuższe eksploatowanie sprawdzonych źródeł przychodów. Skreślenie hybryd plug-in z listy „zrównoważonych inwestycji” choćby dopiero za 5 lat oznaczałoby, że firmy motoryzacyjne już dziś musiałyby zacząć pędzić z rozwojem elektryków.
Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, napis „Plug-in Hybrid EV” na boku Mitsubishi Eclipse Cross PHEV (c) Mitsubishi