Amerykańska firma Unplugged Performance stworzyła pakiet tuningowy o nazwie „Ascension R”. Wyposażona weń Tesla Model 3 Performance osiągnęła na japońskim torze Tsukuba czas niemal identyczny jak McLaren F1 i lepszy choćby od Audi R8. Na fabrycznej baterii, silniku i z normalnym oprogramowaniem – tylko w Track Mode.
Tesla Model 3 „Ascension R” na torze Tsukuba
Tuningowany Model 3 przejechał tor w czasie 1:04,7 minuty, podczas gdy czas McLarena F1 to 1:04,6. Oficjalny rekord toru wynosi 51,8 sekundy, a najlepszy czas w ogóle osiągnął samochód Nissan Silvia S15 (50,37 sekundy). Tesli daleko więc do rekordów, ale udało jej się wyprzedzić Porsche 911 GT3 997 (1:04,8), Audi R8 V10 (1:04,9) czy Lamborghini Gallardo (1:05).
> Wyścig: Tesla Model S kontra Nissan Leaf e+. Wygrywa… Nissan [wideo]
W należącym do youtubera Erika Straita samochodzie zmieniono przedni zderzak, fotele na kubełkowe Sparco, tarcze hamulcowe na karbonowo-ceramiczne, felgi, opony na Michelin Pilot Sport Cup 2, amortyzatory na regulowane oraz dodano tylne skrzydło i inne dyfuzory. Nie demontowano tylnej kanapy ani żadnych innych części Modelu 3, które są nieprzydatne podczas wyścigów.
Tesla jeździła na drogowych oponach i z kierowcą, który ma pewne doświadczenie, ale nigdy wcześniej nie prowadził żadnego auta kalifornijskiego producenta. Tego dnia pokonał 20 okrążeń, żeby móc się z nim zapoznać – i stwierdził później, że przy lepszych warunkach czas też mógłby być lepszy. Co udowadnia, że elektryki mogą stawać w szranki z samochodami sportowymi kosztującymi wielokrotnie więcej.
> Oto samochód, który nie powinien już istnieć. Tak wynika z obliczeń niemieckich naukowców
Nagranie z rekordowego okrążenia istnieje, ale widać na nim głównie podłogę i wnętrze kabiny, bo… telefon wypadł z uchwytu.
Ot, ciekawostka: