Niemiecki tygodnik Spiegel twierdzi, że trzy fabryki w Grupie Volkswagena walczą między sobą o prawo do produkcji taniego samochodu samochodu elektrycznego, który ma trafić na rynek w 2027 roku. Zakład w Poznaniu konkuruje rzekomo z fabryką w Palmeli (Portugalia) oraz placówką w Mlada Boleslav (Czechy). Auto ma kosztować 20 000 euro, równowartość 86 000 złotych, będzie więc jednym z najtańszych modeli w ofercie.

Wewnętrzny bój o taniego elektryka

W nadchodzących latach na rynek mają trafić trzy tanie modele aut elektrycznych produkowane w koncernie Volkswagena. Pierwszym z nich jest Volkswagen ID.2 zaprezentowany jako koncepcyjny VW ID.2all, którego odpowiednikiem będzie Cupra Raval (hatchbacki). Drugi to VW ID.2 X – nazwy mogą ulec zmianie – produkowany też jako Skoda Epiq (crossovery). Te auta mają kosztować „mniej niż 25 000 euro”, równowartość 108 000 złotych, i będą wytwarzane w zakładach w Martorell i Pampelunie (Hiszpania):

Trzecim modelem będzie auto noszące w mediach roboczą nazwę VW ID.1. Droższe elektryki zostały już przypisane do fabryk, tańsze trafi (na papierze) do wybranej placówki jesienią bieżącego roku, gdy w koncernie Volkswagena odbędzie się planowanie na najbliższe pięć lat. Wcześniej mówiło się, że samochód będzie wyjeżdżał z fabryki w Bratysławie (Słowacja), ale coś się musiało zmienić, skoro dziś wspomina się o Poznaniu, Palmeli i Mlada Boleslav.

Według opisu Spiegla cytowanego przez portal Electrive (źródło), faworytem mógłby być zakład w Portugalii. Raz, że jest wydajny i dobrze radzi sobie z produkcją VW T-Roca. Dwa, że będzie miał w pobliżu fabrykę ogniw należącą do PowerCo, czyli koncernu Volkswagena. Ale sporo wskazuje na to, że Grupa nie chciałaby mieć tylu jednostek wytwórczych na Półwyspie Iberyjskim – i tutaj zaczyna się dyskusja o Mlada Boleslav oraz Poznaniu.

Zakład w Czechach wytwarza już Skodę Enyaq, zaraz będzie tam produkowana nowa Skoda Elroq. Co prawda placówka nie dysponuje własnym źródłem ogniw, ale w pobliżu znajdują się inne duże fabryki należące do CATL (Węgry) czy LG Energy Solution (Polska), a zakup ogniw od zewnętrznych dostawców krótkoterminowo zawsze jest tańszy niż wytwarzanie ich w ramach własnego budżetu w fabryce, która dopiero ma powstać.

VW ID.1 Made in Poland?

Okazuje się, że Poznań nie jest bez szans. Zakład produkuje m.in. VW e-Craftera, podzespoły do ID. Buzza, poradził też sobie z produkcją nadwozi do Porsche Panamery, a jego oddział we Wrześni stał się nawet na dobę samowystarczalny energetycznie (źródło). Duży nacisk na odzysk energii – ciepło przemysłowe z odlewni we Wrześni ogrzewa też okoliczne bloki – sprawia, że Volkswagen ID.1 „Made in Poland” byłyby pojazdem wyjątkowo ekologicznym już na etapie produkcji. Kto wie, może nawet miałby na starcie niższy bagaż emisyjny niż porównywalnej wielkości samochody spalinowe?

Decyzja w sprawie docelowej fabryki, z której będzie wyjeżdżał najtańszy elektryk koncernu, powinna zapaść do końca roku.

Nota od redakcji Elektrowozu: biorąc pod uwagę całe otoczenie, wydaje nam się, że polski rząd powinien zawalczyć o ulokowanie produkcji małego auta elektrycznego właśnie na terenie naszego kraju.

Nota 2: cieszymy się, że w końcu pojawił się pretekst, żeby napomknąć o Wrześni 🙂

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: