Japoński rząd postanowił wyłożyć pieniądze na rozwój baterii ze stałym elektrolitem (ang. solid-state). Do programu LIBTEC dołączyli Toyota i Nissan oraz producenci ogniw, Panasonic i GS Yuasa. Baterie ze stałym elektrolitem mają zasilać samochody elektryczne już w następnej dekadzie.
Nissan Leaf (2030): bateria 120 kWh, zasięg 800 km
Od kilkunastu lat mówi się, że po epoce baterii litowo-jonowych (obecnych) z elektrolitami ciekłymi nastąpi epoka baterii ze stałym elektrolitem. Mają one gwarantować wyższy poziom bezpieczeństwa, lepszą wytrzymałość na wysoką temperaturę i co najmniej 2-3 razy wyższą gęstość przechowywania energii. I to właśnie prace nad bateriami ze stałym elektrolitem są głównym celem uruchomienia programu LIBTEC.
W ramach LIBTEC ma powstać technologia, dzięki której w 2030 roku osiągniemy zasięg 800 kilometrów na jednym ładowaniu. Czyli Nissan Leaf (2030) musiałby dysponować bateriami o pojemności co najmniej 120 kWh zamiast obecnych 40 kWh – i to bez zwiększania rozmiarów auta!
> Baterie Li-S – rewolucja w samolotach, motocyklach i samochodach
Program Libtec – Lithium Ion Battery Technology and Evaluation Center – zostało wsparte przez japoński rząd kwotą 1,6 miliarda jenów. Według danych cytowanych przez Nikkei, Japonia sporo straciła na elektrycznej rewolucji. W 2013 roku kraj kontrolował 70 procent całej światowej produkcji baterii Li-ion. W 2016 było to już tylko 41 procent.
Na ilustracji: baterie Toyoty Prius, zdjęcie ilustracyjne, podwójnie kłamliwe, ponieważ większość Priusów wykorzystuje baterie NiMH 🙂 (c) Toyota
|REKLAMA|
|/REKLAMA|