Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Toyota bZ4X, wrażenia po pierwszym kontakcie. Niezły wygląd, tani plastik, nieergonomicznie ułożona kierownica [wideo]

Kanał Out of Spec Reviews miał możliwość statycznego zapoznania się z Toyotą bZ4X, pierwszym elektrycznym crossoverem japońskiego producenta przeznaczonym do sprzedaży na całym świecie. Samochód segmentu D-SUV został oceniony jako nieźle wyglądający, ale lekko dziwacznie skonfigurowany z wstawkami z taniego plastiku. Chyba najwięcej negatywów pojawiło się we wnętrzu modelu.

Toyota bZ4X z bliska

Twórcę kanału Out of Spec zdziwiła przede wszystkim specyfikacja Toyoty bZ4X: auto można mieć w wersji z jednym silnikiem o mocy 150 kW/204 KM napędzającym przednie koła lub dwoma silnikami 80+80 kW/109+109 KM – wariant bZ4X AWD – po jednym na oś. Pierwszy dostanie baterię o pojemności 71,4 kWh, drugi – 72,8 kWh. Te minimalne różnice wynikają prawdopodobnie z chęci uzyskania identycznego zasięgu, który dla bZ4X ma wynieść 402 kilometry EPA. Specyfikacja Subaru Solterra będzie identyczna, Lexus RZ 450e powinien być mocniejszy (150+150 kW? 150+80 kW? 80+150 kW?).

Z zewnątrz bZ4X została oceniona jako dobrze wyglądająca, choć klapka portu ładowania sprawiała wrażenie taniej, a sam port „prezentował się prototypowo” (tj. topornie). Gorzej wypadło wnętrze: ekran z licznikami był zasłonięty przez górną część kierownicy, znajdował się tak daleko od kierowcy, że recenzentowi wydawało się, jakby odjechał przypadkiem podczas mocnego hamowania. Miejsce z przodu nie było tak przestronne, jak w Mustangu Mach-E czy VW ID.4, również za sprawą szklanego dachu, który zaczynał się za głową kierowcy.

Zastosowane tu i ówdzie materiały były ciekawe, na tunelu środkowym i kierownicy pojawiło się sporo przycisków. Sporo miejsca było na tylnej kanapie, youtuber mający 1,85 metra wzrostu bez problemu zmieścił się sam za sobą, co dobrze wróży również w przypadku fotelików dla dzieci. Jednak cały samochód sprawiał wrażenie, jakby był projektowany przede wszystkim z myślą o dotychczasowych nabywcach Toyoty. Zupełnie nową technologię uzupełniono o sporą liczbę dziwacznych rozwiązań i średniej jakości materiałów lub plastiku w kolorze czarnym fortepianowym.

Bagażnik był płytki, ale bardzo szeroki. Pod jego podłogą znalazło się dodatkowe miejsce na drobiazgi w rodzaju przewodu do ładowania.

Warto obejrzeć:

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version