Producenci samochodów eksperymentują z pojazdami przemieszczającymi się samodzielnie między halami fabryki, Toyota o nich marzy, Tesla tymczasem znowu jest o krok z przodu. Modele Y wyjeżdżają z fabryki autonomicznie i po pokonaniu niecałych 2 kilometrów parkują na miejscu załadunku. Nieoficjalnie mówi się, że obsługa tej części wymaga (wymagała?) w sumie kilkudziesięciu etatów.
Robotyzacja w Tesli, czyli taniej i szybciej
Wideo robi wrażenie, widać na nim nie tylko pojedyncze pojazdy, lecz także cały sznur samochodów bez kierowców czy parkujące się we właściwych miejscach auta. Kto pamięta filmy science-fiction z kolumnami robotów, może zacząć się zastanawiać, czy one aby czegoś nie knują, czy nie uwiera ich posłuszeństwo człowiekowi i konieczność włączania kierunkowskazów, których przy bezpośredniej komunikacji radiowej przecież nie potrzebują 😉
Teslas now drive themselves from their birthplace at the factory to their designated loading dock lanes without human intervention
One step closer to large-scale unsupervised FSD pic.twitter.com/Aj6dHsLaRO
— Tesla AI (@Tesla_AI) January 29, 2025
A już poważniej: automatyczne wózki jeżdżą po fabrykach od lat. Czym innym jednak jest poruszanie się po precyzyjnie określonych ścieżkach, czym innym – trasa w dynamicznie zmieniającym się środowisku. W 2022 roku (pierwszy film) BMW pochwaliło się, że samochody Grupy przemierzają czeluście fabryk autonomicznie. Z nagrań wynika wszak, że przy dłuższych odcinkach wymagały urządzenia elektronicznego wiszącego na lusterku, były też na bieżąco kontrolowane przez sieć czujników, co sugeruje interakcję między autem i zewnętrzną sztuczną inteligencją:
Tesla raczej nie obsadziła lidarami całego terenu, choć mogła ich użyć do obmierzenia terenu fabryki. Samochody polegają na FSD (Unsupervised), Jeździe w Pełni Samodzielnej, nikt ich nie prowadzi. Nawet jeżeli dużą część trasy dokładnie oprogramowano, parkowanie raczej odbywa się automatycznie. Oznacza to realne oszczędności, auta zużyją w drodze na parking w porywach do 0,5 kWh energii, co w Polsce odpowiadałoby 45 groszom per pojazd. Gdyby Tesle prowadzone były przez ludzi, konieczna byłaby spora grupa pracowników.
Nota od redakcji Elektrowozu: może to zabrzmieć żartobliwie, może – złowróżbnie, ale u Muska regularnie objawia się całościowe myślenie o temacie. Samochody pozwalają ciąć etaty w fabryce, więc samochody będą mogły jeździć w roli Robotaxi, żeby zarobić na dopiero co zwolnionego pracownika. Dziś telewizje, portale, radia eksperymentują ze strumieniami treści produkowanymi przez AI, w następnym kroku powinny pomyśleć o sztucznej inteligencji funkcjonującej w roli odbiorców treści. Ci elektroniczni odbiorcy powinni być masowi, żeby zarabiali na swoich właścicieli. Człowiek mógłby w tym czasie drzemać.