W dość enigmatycznej wypowiedzi na Twitterze Elon Musk – a właściwie Mag Płowy / Buff Mage – zapowiedział, że Tesle będą wkrótce potrafiły komunikować się z nami ludzkim głosem. Samochody mają rozmawiać również z przechodniami. Oczywiście po warunkiem, że tego zechcemy.
Rozmawiające Tesle: coś na kształt asystentów głosowych czy więcej?
W swoim twitcie Elon Musk zamieścił wideo, w którym słychać dobywający się z wnętrza kabiny głos mówiący z mocnym brytyjskim akcentem. Szef Tesli podkreślił: „To prawdziwe [nagranie]”. Niestety, nie jesteśmy w stanie zrozumieć całej wypowiedzi.
Teslas will soon talk to people if you want. This is real. pic.twitter.com/8AJdERX5qa
— Buff Mage (@elonmusk) January 12, 2020
W komentarzach natychmiast pojawiły się sugestie, że auto powinno mówić głosem Morgana Freemana lub KITT-a. Musk potwierdził przy okazji, że mechanizm emisji głosu będzie aktywny również w trybie wartownika (ang. Sentry Mode) – co powinno zdezorientować potencjalnych wandali czy włamywaczy.
> Skopali podłączoną do ładowania Teslę, bo to Tesla? bo samochód elektryczny? Co za ludzie… [wideo]
Nie wiadomo, kiedy funkcja trafi do samochodów. Jednak od rozpoznawania komend głosowych do emisji głosu nie jest już daleko. A z rozpoznawaniem poleceń od czasu udostępnienia oprogramowania 2019.40.50.x idzie Tesli coraz lepiej:
Warto dodać, że rozpoznawanie mowy i emisja głosu nie jest niczym nadzwyczajnym w urządzeniach mobilnych i elektronice użytkowej. W języku angielskim (i kilku innych) od dawna potrafią to Siri od Apple, Alexa Amazona czy Asystent Google.