Nabywcy Tesli Model 3 i Y w Stanach Zjednoczonych, którzy właśnie odbierają swoje samochody, zauważyli, że Tesla usunęła mechanizm podparcia pleców w okolicy lędźwiowej z fotela pasażera (i tylko pasażera). Musk tłumaczy, że prawie nikt nie korzystał z tej funkcji, a na rynku są problemy z zasobami.
Kolejna opcja znika z Tesli
O ile Tesla zwykle ulepsza samochody i raczej nie podnosi z tego powodu cen przy każdej okazji (patrz: lepsze siedzenia, matrycowe reflektory, podwójne szyby w drzwiach itd.), o tyle ostatnio kalifornijski producent dokonuje „optymalizacji” w zupełnie przeciwnym kierunku. Wiemy już, że Tesle Model 3 i Y produkowane po 27 kwietnia 2021 roku nie mają radaru, teraz dowiadujemy się, że usunięto również mechanizm podparcia pleców w odcinku lędźwiowym z przedniego fotela pasażera.
Portal Electrek, który opisał problem za forum Reddit, zauważył, że na podobny ruch zdecydowało się BMW. To sugeruje, że kwestia dotyczy całego rynku i bierze się prawdopodobnie z niedoboru elektroniki sterującej. Jednak w przeciwieństwie do Tesli, BMW oferuje nabywcom samochodów niewielkie zniżki. W Teslach Model Y od VIN-u ~199xxx tymczasem przycisk sterujący podparciem lędźwiowym został usunięty i zaślepiony:
Odbiorcy dowiadywali się, że nie będą mieli tej funkcji dopiero wtedy, gdy odbierali samochody i zaczynali je oglądać. Elon Musk potwierdził, że owszem, z mechanizmu zrezygnowano, bo prawie nikt [z pasażerów] z niego nie korzystał. Jego zdaniem nie warto wyposażać samochodu w funkcję, której niemal nikt nie używa.
Przy okazji szef Tesli ujawnił, że ceny samochodów rosną ze względu na rosnącą presję na dostawców. Dotyczy to szczególnie surowców. Ta ostatnia informacja raczej nie jest korzystna dla osób, które zaplanowały zakup auta w drugiej połowie 2021 roku. Mówi się, że niedobory elektroniki w branży motoryzacyjnej mogą potrwać aż do roku 2022.