Tesla zdecydowała się rozwiązać umowę dotyczącą przygotowania samochodów do odbioru przez klientów w belgijskim Zeebrugge. Firma ICO rozładowuje tylko samochody ze statku, a całą resztą zajął się producent. Wszystko przez problemy, których doświadczyli klienci.
Tesla nie żartuje z tempem prac?
Odbiorem samochodów Tesla Model 3 płynących ze Stanów Zjednoczonych miała się zajmować firma International Car Operators (ICO). ICO odpowiadało za rozładowanie aut, przygotowanie ich do wydania i wydanie ich klientom. To ostatnie jednak mocno nie wypaliło.
Belgijska telewizja Focus WTV przedstawiała ICO jako firmę standardowo wykonującą takie zadania. Jednak odbiór 3 tysięcy aut najwyraźniej ją przerósł.
Tesla zdecydowała się na rozwiązanie umowy, a 100 osób, które zostały zatrudnione specjalnie do obsługi transportów Modelu 3, ma się nie pojawiać w pracy. Jednocześnie producent postanowił samodzielnie obsługiwać dostawy samochodów, czyli przyspieszyć. To rozsądne, jeśli wziąć pod uwagę, że każdego tygodnia do portu będą przypływać 3 tysiące aut. Daje to 429 samochodów do wydania każdego dnia!
Zdjęcie: port w Zeebrugge (c) Elon Musk