Tesla Model Y od początku zapowiadana była jako crossover 5- i 7-miejscowy. Wersja 7-miejscowa Long Range trafiła do sprzedaży w Ameryce Północnej, poza kontynentem nie była ani wytwarzana, ani oferowana. Teraz samochód wypadł z oferty w Kanadzie, został tylko wariant 5-miejscowy LR. Do kraju napłynęły ponadto edycje RWD z Giga Shanghai, które wcześniej nie były tam sprzedawane. Wszystko wskazuje na to, że również wersje Performance będą importowane z Chin, chociaż dotychczas Kanadę obsługiwała fabryka w Fremont (Kalifornia, USA).
Tesla Model Y z 7 miejscami już tylko w Stanach Zjednoczonych
Siedmiomiejscowy wariant crossovera może posłużyć tylko do sporadycznego przewożenia 7 osób, ale niczego mu to nie umniejszało. W segmencie D-SUV znamy tylko dwa auta elektryczne, które posiadają trzeci rząd siedzeń: efemerycznego Mercedesa EQB oraz właśnie Teslę Model Y „Made in USA”. Teraz, gdy samochód znika z oferty w Kanadzie, może to zwiastować jego rychły kres w ogóle. Szczególnie, że wariant nigdy nie był wytwarzany ani w Giga Shanghai (Chiny), ani też w Niemczech (Giga Berlin), a Tesla może przymierzyć się do „optymalizacji kosztowej”.
W Kanadzie doszło niedawno do jeszcze jednej zmiany: mimo ceł i zapewne sporych kosztów transportu, Tesla zaczęła importować do kraju Modele Y RWD produkowane w Chinach. Analitycy twierdzą, że producentowi chodziło o użycie aut z wyższą marżą (!), którą mógł nieco ściąć, by dopasować się do progów pozwalających nabywcom na dopłaty do konkretnych modeli iZEV (5 000 dolarów kanadyjskich dofinansowania rządowego plus dopłaty zależne od prowincji). Z konfiguratora zniknęła Tesla Model Y Performance z białym wnętrzem – dostępne jest tylko wnętrze czarne – co sugeruje, że również ta edycja będzie przypływać z Giga Shanghai.
A jak jest w Polsce?
Co ciekawe, na polskiej stronie WWW Tesli, w dziale Dostępne samochody, nie ma obecnie ani jednej wolnej Tesli Model Y, choć jeszcze kilka dni temu były tam auta z rabatami osiągającymi kilkanaście tysięcy złotych. Są natomiast liczne Tesle Model 3 (patrz TUTAJ), które zaczynają się powyżej 210 000 złotych, bo posiadają w zestawie hak albo inny lakier. Nasi Czytelnicy spekulują, że tak duża liczba pojazdów od ręki oznacza, że producent chce wypchnąć zapasy, żeby zrobić miejsce na produkcję projektu Highland.
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: