Tesla ogłosiła w Chinach konkurs na projekt nowego auta elektrycznego. Stworzony w Państwie Środka samochód, jeśli wierzyć wcześniejszym słowom Elona Muska, mógłby być oferowany na całym świecie, co oznacza, że trafiłby również do Europy. Ot, taka tania Tesla?
Centrum projektowe w Chinach i Tesla „dla ludu”?
Tesla zaproponowała mieszkającym w Chinach projektantom – zarówno profesjonalnym, jak też amatorom – stworzenie auta w lokalnym stylu. Prace należy nadsyłać do producenta w celu weryfikacji (źródło). Nie są znane żadne dodatkowe szczegóły, ale można się domyślać, że autor najlepszego projektu może liczyć na jakąś formę gratyfikacji, na przykład ofertę zatrudnienia w Tesli.
Możliwe bowiem, że mamy do czynienia z procesem rekrutacyjnym.
Gdy chińska fabryka producenta się rozkręcała, Elon Musk stwierdził, że „byłoby super”, gdyby w Państwie Środka powstało centrum projektowe i inżynieryjne, ponieważ kraj „dysponuje najlepszą sztuką na świecie”. Niedługo później je uruchomiono i zaprezentowano tę wizualizację:
Od tego momentu spekulujemy.
Spodziewamy się, że Tesla rzeczywiście może się przymierzać do skonstruowania mniejszego i tańszego samochodu elektrycznego, który byłby eksportowany na cały świat. Kalifornijski producent posiada przewagę technologiczną i wiedzę w zakresie optymalizacji zespołów napędowych. Ma też pracujące wyłącznie dla niego fabryki ogniw Li-ion i rozbudowuje kontrakty na ich dostawy, co na świecie jest raczej ewenementem niż regułą.
Jeśli wierzyć wizualizacji, samochód mógłby trafić w europejskie gusta, bo mielibyśmy do czynienia z pojazdem segmentu B lub C, a więc konkurentem Renault Zoe i Peugeota e-208 lub Nissana Leafa oraz Volkswagena ID.3. Cena takiego modelu powinna wynieść, strzelamy, do 30-35 tysięcy euro i mogłaby spadać w czasie. Zasięg? Oceniając po możliwościach Tesli Model 3 Standard Range Plus należałoby się spodziewać około 350 kilometrów z baterii o pojemności 50 kWh.
Ale to chyba jeszcze nie teraz…