Tuż przed podsumowaniem pierwszego kwartału 2025 roku i spotkaniem z akcjonariuszami Tesla opublikowała dokument podsumowujący minione miesiące oraz nadchodzące kwartały. Jest w nim mowa o niepewności na rynku motoryzacyjnym i związanym z energetyką [wywołaną przez Donalda Trumpa] oraz zmianie nastrojów politycznych, jest też obietnica, że „nowe pojazdy, w tym modele bardziej przystępne cenowo, są na dobrej drodze, by ich produkcja wystartowała w pierwszej połowie 2025 roku”.

Tanie Tesle będą. To może być Tesla Model 3 i Tesla Model Y

Zapowiedź produkcji nowych modeli jest zagadkowa (s. 10; źródło). Z jednej strony przygotowania trwały krótko, nawet uwzględniając wcześniejsze przecieki i plotki, wspomina się też o użyciu obecnych linii montażowych oraz platform, z drugiej mowa jest o „aspektach platformy następnej generacji”, co należy rozumieć przez pewne elementy, składowe nowej generacji różniące nowe auta od dotychczasowych modeli. Bez radykalnych zmian w rodzaju zmiany platformy i konieczności dopasowywania automatyki.

Nowy „rozpakowany” (ang. unboxed) proces produkcji samochodów w Tesli to połączenie najlepszych cech montażu gniazdowego i liniowego (c) Tesla

Tesla mówi wprost, że podejście mieszane zaowocuje mniejszą redukcją kosztów, ale pozwoli na lepsze zarządzanie wydatkami w niepewnych czasach, co „powinno pomóc firmie w pełni wykorzystać spodziewane maksymalne moce produkcyjne wynoszące niemal 3 miliony pojazdów„, by „umożliwić ponad 60-procentowy wzrost produkcji w stosunku do roku 2024 przed [jakimikolwiek] inwestycjami w nowe linie produkcyjne”. Coś jakby Volkswagen zauważył, że z Golfa da się zrobić Jettę, Skodę Octavię, Audi A3, Seata Leona i jeszcze kilka innych samochodów, bo zainteresowanie wariantami jest wystarczająco duże, żeby utrzymać fabryki. Klienci będą przecież wdzięczni za tańsze wersje z gorszym wykończeniem, bo zapłacą za nie mniej, a dostaną prawie to samo.

Nowe Tesle Model Y odbierane w Giga Berlin (c) Tesla. Firma wyraźnie straciła impet, gdy chodzi o marketing

Jeśli domysły redakcji Elektrowozu są słuszne, w najbliższych miesiącach zobaczymy „tanie Tesle” oparte na Teslach Model Y i 3, w których doszło do znaczących oszczędności bez szczególnej ingerencji w zespoły napędowe aut. Obicia przestaną być miękkie, wykończenia – pluszowe lub skórzane, znikną filtry HEPA, ale w zamian Tesle staną się przystępniejsze cenowo. Wszystko dlatego, że producent wycisnąć maksimum ze swoich fabryk i dojść do 3 milionów samochodów rocznie.  A „rewolucyjny odpakowany” (ang. unboxed) mechanizm produkcji związany jest z Cybercabem /Tesla Robotaxi/ i pojawi się dopiero za rok – i to jest oficjalne stanowisko firmy.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 3.2]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: