Australijskie Stowarzyszenie Samochodów Elektrycznych (AEVA) przeprowadziło ciekawy test: porównało zużycie paliwa przez samochód z silnikiem Diesla ze zużyciem paliwa w generatorze Diesla, dzięki któremu naładowano samochód elektrycznych. Bardziej ekologiczny (i ekonomiczny) okazał się większy, cięższy i szybszy… samochód elektryczny.
Diesel kontra samochód elektryczny
Do porównania wzięto Volvo V40 D4 z silnikiem Diesla o pojemności 2.0 litra oraz Tesla Model S P85D. Innymi słowy: zestawiono niewielkie auto segmentu C oraz samochód elektryczny w najszybszej opcji („P”), z dwoma silnikami („D”) z segmentu E. Pierwszy samochód ważył około 1,5 tony, drugi – 2,2 tony.
> Chiński Ehang pokazał elektrycznego drona – lata z pasażerami na pokładzie! [WIDEO]
Podczas testu obydwa samochody przejechały ponad 100 kilometrów tymi samymi drogami, w tych samych warunkach miejsko-autostradowych, z prawdopodobnie identycznymi ustawieniami klimatyzacji.
Efekt? Do przejechania dystansu 104,6 kilometra Volvo potrzebowało 4,8 litra oleju napędowego. Zasilany olejem napędowym generator prądu potrzebował już tylko 4,46 litra paliwa, żeby dostarczyć Tesli energię na przejechanie tego samego dystansu. Niestety, w filmie nie podano, jaka to była dokładnie liczba – ale można się spodziewać, że około 20-22 kilowatogodziny (kWh).
> Samochody elektryczne i hybrydowe + inne pojazdy – BATERIA NEWSÓW 14.02.2018