W tym kwartale Tesla wcześnie rozpoczęła z promocjami. Albo inaczej: nie skończyła obniżek, które zaczęły się kilka tygodni temu. Ponownie można kupić bazową Teslę Model 3 RWD w cenie od 185 390 złotych, podczas gdy Toyota Camry zaczyna się od 182 900 złotych, a Volkswagen Arteon od 182 490 złotych. Od Tesli Model 3 droższy jest nawet VW ID.3, nie mówiąc o ID.4, Toyocie bZ4X, Mercedesie EQA (!) czy Skodzie Enyaq.

Aktualne ceny Tesli na tle rynku

Najtańsza Tesla Model 3 RWD ma baterię o pojemności 60 (~55) kWh, obiecuje 491 jednostek WLTP zasięgu i przyspieszenie 0-100 km/h trwające 6,1 sekundy. Jeśli skonfigurujemy ją pod siebie, odbierzemy auto we wrześniu-październiku 2023, co sugeruje, że będzie to już wariant po faceliftingu. Taki egzemplarz kosztuje w cenniku od 205 990 złotych. Ale jeśli nam się spieszy, w sekcji Dostępne samochody TUTAJ mamy wariant zaczynający się od 185 390 złotych z białym lakierem, od 190 340 złotych z lakierem czarnym, od 191 870 złotych z błękitnym i tak dalej:

Jako że są to samochody nowe, od wszystkich możemy dodatkowo odliczyć co najmniej 18 750 złotych, które odzyskamy w ramach dofinansowania „Mój elektryk” NFOŚiGW. Realne ceny Tesli 3 RWD startują zatem od 166 640 złotych. Na próżno szukać aut spalinowych segmentu D z równie atrakcyjnymi kosztami zakupu, przy Toyocie Camry zejście do tego poziomu musiałoby się wiązać z rabatem w wysokości 8,9 procent, przy VW Arteonie – 8,7 procent. Elektryk jest tańszy!

W dodatku żadna polityka rabatowa nie wyciszy nam kabiny ani nie doda nam mocy. Nie da się skonfigurować Camry czy Arteona w taki sposób, żeby przyspieszały do 100 km/h w 6,1 sekundy, możemy co najwyżej dorzucić około 100 000 złotych i wybrać wersję Arteon R, która jest… wolniejsza od tańszej Tesli Model 3 LR, nie mówiąc o Performance.

Zakup samochodu spalinowego w leasingu może się dziś wiązać z jeszcze jednym ryzykiem. Otóż może się okazać, że za kilka lat auta z tradycyjnymi silnikami nagle stracą na wartości, bo spadnie zainteresowanie nimi na rynku wtórnym. W efekcie właściciel pojazdu/leasingodawca będzie domagał się od nas wyrównania różnicy między obliczoną a realną wartością rezydualną. Rzecz jasna to tylko wróżenie z fusów, bo może się okazać, że w 2025 roku nowe auta będą drogie przez normę Euro 7, zatem te starsze zyskają na popularności.

Nota od redakcji Elektrowozu: Niemcy wyliczyli, że Tesla Model 3 po faceliftingu (projekt Highland) trafi do sprzedaży dokładnie 4 września 2023 roku. Sądząc po czasach dostaw widocznych w konfiguratorze, może być to całkiem celny strzał. Warto pamiętać, że odświeżony Model 3 może nie być oferowany z rabatami, przynajmniej na początku.

Rozwija tę myśl Pan Mia Carbon:

Do końca września będą dostarczane obecne modele TM3, a terminy odbioru są ściśle powiązane z przybyciem statków do Kopru. Tu trzeba zauważyć, że we wrześniu, na rynku, będą to auta z procesu produkcji z okolic czerwca.

Mam TMY MiC, jeden z pierwszych bez czujników, przygotowaną przez Teslę do sprzedaży 19.01.2023, lecz z produkcji 20.10.2022 i tyle zajmuje dostawa od Shanghai do dystrybucji.

Nowego modelu w Europie należy się spodziewać jesienią, możliwe, że go zaprezentują we wrześniu. Tajemnicą owiany jest też kolejny model w MiG, choć obecnie Berlin idzie w kierunku usamodzielnienia w kwestii produkcji baterii i odlewów dla modeli budowanych w tej technologii.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 5]