Kees Roelandschap, który relacjonuje na Iksie temat wprowadzania FSD (Supervised) do Europy, dotarł do pisemnego potwierdzenia, że ktoś złożył odpowiedni wniosek do Komisji Europejskiej. W oparciu o pewne regulacje, wśród których najważniejszy jest Artykuł 39 – zaraz do niego wrócimy – Tesla mogłaby otrzymać pozwolenie na testowanie (Nadzorowanego) FSD na terenie Unii Europejskiej.

Artykuł 39 jako furtka dla (Nadzorowanego) FSD

Zacznijmy od ważnego zastrzeżenia: NIE WIEMY, czy to faktycznie Tesla złożyła odpowiednie wnioski, a w dokumentacji nie ma wzmianki o nazwie czy pochodzeniu producenta. Tutaj Roelandschap tylko „się domyśla”, być może w oparciu o swoje źródła, bo część udostępnianych przezeń dokumentów nie jest publiczna. Mocnym potwierdzeniem, że może chodzić o Teslę, jest fakt, że tylko firma Elona Muska dysponuje wersją beta systemu jazdy prawie autonomicznej i tylko jej do niedawna zależało na udostępnieniu funkcjonalności.

Inne przedsiębiorstwa albo czekały na prace UNECE (olbrzymia większość), albo szły oficjalną ścieżką z pozwoleniami w poszczególnych krajach (Mercedes, Ford).

Wspomniana wzmianka pojawia się w dokumentacji Technicznego Komitetu ds. Pojazdów Silnikowych (TCMV). Jest tam informacja o wniosku pewnego producenta o użycie procedury z Artykułu 39. Artykuł 39 Rozporządzenia 2018/858 mówi o przyspieszonej ścieżce akceptacji dla nowych technologii i nowych koncepcji, nawet jeśli są niezgodne z obowiązującym prawem – wszystko dla sprawdzenia mechanizmów, które wcześniej nie istniały (źródło):

  1. Producent może wystąpić o homologację typu UE w odniesieniu do typu pojazdu, układu, komponentu lub oddzielnego zespołu technicznego, w których zastosowane są nowe technologie lub nowe koncepcje niezgodne z jednym lub większą liczbą aktów prawnych wymienionych w załączniku II.

Zgodnie z punktem 3., Komisja Europejska może wydać zgodę na dopuszczenie (homologację) wybranej technologii. Więcej: nawet przed ostateczną homologacją producent może uzyskać pozwolenie tymczasowe, chociaż ono obowiązuje tylko w państwie wnioskującego. Tutaj prawdopodobnie chodzi o Holandię, gdzie Tesla ma swoją europejską siedzibę. Inne kraje Unii Europejskiej mogą zaakceptować tę homologację. We wszystkich przypadkach chodzi o co najmniej trzy lata, liczba pojazdów może, choć nie musi być określona.

W tym ostatnim przypadku Polska i inne kraje unijne musiałyby aktywnie zaakceptować obecność (Nadzorowanego) FSD na naszych drogach. Gdy Komisja Europejska wyda ostateczną zgodę, wtedy obowiązuje ono na drogach całej Unii, pozostali członkowie nie muszą się już angażować w jego akceptację. Kiedy dojdzie do kolizji przepisów UNECE i Unii Europejskiej, wtedy może dojść do ponownego rozpatrzenia kwestii, ale bez cofania istniejących pozwoleń.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: