Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Tanie samochody elektryczne w koncernie Stellantis (Fiat, Opel, Citroen, …) dopiero za kilka lat. Najpierw premium

Koncern Stellantis zapowiedział, że do końca 2030 roku chce sprzedawać wyłącznie samochody elektryczne w segmencie aut osobowych. Ale elektryfikacja zacznie się od najdroższych modeli, marek luksusowych i premium, gdzie tylko elektryki zaczną się pojawiać od 2025 roku. Samochody ekonomiczne będą musiały poczekać na swoją kolej, która przyjdzie w drugiej połowie dekady. Zmianie ulegnie też model dystrybucji aut.

Stellantis cichym bohaterem elektryfikacji?

Dużo mówiliśmy o Volkswagenie, który wszedł w elektryfikację rozpędem. Dużo piszemy o Toyocie, która nadal się waha. Stellantis tymczasem robi wszystko, żeby zelektryfikować jak największą część portfolio po jak najniższych kosztach. Koncern konwertował samochody spalinowe na elektryki w segmencie aut dostawczych, rozciągnął też mocno platformę (e)CMP, by nadawała się do budowania aut o długości 4,6 metra (Citroen e-C4 X), choć pierwotnie służyła głównie jako baza do samochodów segmentu B/B-SUV (do 4,3 metra, np. Peugeot e-2008).

Teraz firma zapowiada nowy model sprzedaży samochodów, którego wspólnym mianownikiem są oszczędności. Koncern nie wyjaśnia, na czym będzie polegał „nowy i wydajny model biznesowy ukierunkowany na osiąganie korzyści z portfolio 14 marek Stellantis”, ale komunikat wskazuje na to, że Stellantis chce unifikować salony, by w jednej placówce lokować możliwie dużo marek, od Fiata poczynając, przez Opla, Peugeota, Citroena, Lancię i Alfę Romeo, aż do Jeepa. Jako pierwsze przeobrażeniu ulegną placówki dealerskie w Austrii i krajach Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg), dojdzie do tego w lipcu 2023 roku.

Marki należące do koncernu Stellantis (c) Stellantis

Pełna elektryfikacja zacznie się od marek premium i luksusowych, które od 2025 roku będą wprowadzać na rynek wyłącznie auta elektryczne. Marki środka i ekonomiczne (np. Citroen, Opel) pójdą tym śladem później, co oznacza, że na przystępne cenowo elektryki będziemy musieli poczekać do drugiej połowy dekady. Te zapowiedzi zgadzają się zresztą z informacjami płynącymi z innych koncernów, które nie chcą obniżać marż na elektrykach przed ustabilizowaniem rynku ogniw Li-ion. A ten będzie w miarę nasycony gigafabrykami dopiero w okolicy 2025/26 roku.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 3.5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version