Elon Musk usiłuje zachęcić europejskie talenty do ubiegania się o pracę w Tesli. Obiecuje im dużą swobodę i „głośno myśli” przy okazji, że nowy samochód producenta, który powstanie w Europie, powinien być elektrycznym hatchbackiem segmentu C lub C-SUV. Czyli czymś, na co jest popyt.
Europejska Tesla w sam raz dla nas
Amerykanie lubią pickupy, Chińczycy preferują sedany, najlepiej o zwiększonym rozstawie osi, a na Starym Kontynencie sympatią cieszą się hatchbacki (i crossovery). Doceniamy je za stosunkowy komfort jazdy, wygodę manewrowania w mieście, niewielkie koszty eksploatacji. Wygląda na to, że właśnie taka będzie zupełnie nowa Tesla.
Szkic nieistniejącej Tesli, który znalazł się na chińskim zaproszeniu do ubiegania się o pracę w Tesli (c) Tesla China
W wywiadzie udzielonym kanałowi Christian Baumann na YouTube, Musk rozważał, że nowa Tesla powinna być hatchbackiem i kompaktem (segment C lub C-SUV). Nie była to twarda deklaracja, raczej spekulacja na temat tego, co preferują Europejczycy. Anegdotycznym dowodem na słuszność koncepcji były jego problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego w Berlinie, gdy poruszał się Teslą Model X.
Oryginalny projekt samochodu ma być magnesem przyciągającym uzdolnione jednostki. By utalentowani projektanci i inżynierowie nie tworzyli europejskiej wersji czegoś, co zostało wymyślone w Kalifornii, lecz by skupili się na własnych koncepcjach. Na przykład na przyobleczeniu w ciało tego, co znajduje się pod wirtualną płachtą:
Jeśli nowe auto Tesli trafi do produkcji, będzie bezpośrednią konkurencją Volkswagena ID.3, Hyundaia Ioniq Electric i Kii e-Niro. Na razie jednak Stary Kontynent czeka na rozruch fabryki w Gruenheide (Niemcy) i pierwsze egzemplarze Tesli Model Y (segment D-SUV).
Cały wywiad znajduje się na YouTube:
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: tytuł jest delikatnym żartem, bo „tania Tesla” nie pojawi się przed 2023, a prawdopodobnie przed 2025 rokiem.