BYD Dolphin Surf trafia do pierwszych salonów i nabywców w Polsce. Wedle naszej wiedzy są to wyłącznie egzemplarze lepiej wyposażone, droższe, z większymi bateriami. Tymczasem na kanale BYD Chester na YouTube któryś z Forumowiczów wyśledził prezentację najtańszego wariantu Surfa z baterią 30 kWh. To wersja Active dostępna od 82 700 złotych, co daje około 53 000-54 000 złotych po uwzględnieniu dopłaty w programie NFOŚiGW NaszEauto w realnej wysokości.
Najtańszy BYD Dolphin Surf z bliska. Nie ma w tym segmencie lepszego stosunku możliwości / cena
Na filmie przede wszystkim możemy obejrzeć auto, bo narratorka zaczyna od podawania danych z ulotki (PDF TUTAJ): bateria o pojemności 30 (~28) kWh, 220 jednostek WLTP zasięgu, maksymalna moc ładowania prądem stałym 65 kW (2,3 C), ale średnia moc ładowania to już tylko około 39-42 kW, bo czas postoju na uzupełnienie energii od 10 do 80 procent wynosi 30 minut. Na pierwszy rzut oka najmniej urokliwe są 15-calowe felgi stalowe, które wydają się zbyt małe do dużych nadkoli:
Z opowieści wynika, że producent podejmował przemyślane decyzje, żeby obniżyć cenę Dolphina Surf. Reflektory wykorzystują żarówki halogenowe, nie ma też podgrzewania i elektrycznej regulacji foteli, jednak w modelu nie zapomniano o czujnikach parkowania z tyłu czy nawet kamerze cofania. Co więcej: tapicerka foteli wykonana jest ze skaju, podobnie obicia drzwi – w Europie przy tak niskim poziomie wyposażenia standardem byłby materiał. Dla rodzin ważny może być fakt, że auto przy czterech miejscach siedzących ma aż trzy isofiksy (1 z przodu, 2 z tyłu), więcej niż siedmiomiejscowa Dacia Jogger! Z przodu nie zabrakło też dwóch portów USB (USB-C + USB-A) i gniazda zapalniczki.
Liczniki podają 65 mil (105 km) zasięgu przy baterii naładowanej do 48 procent, co sugeruje 218 kilometrów zasięgu przy pełnej baterii. Nie dajmy się zwieść tej liczbie, jest ona podawana zgodnie z procedurą WLTP. Po przełączeniu na tryb dynamiczny, uwzględniający charakterystykę jazdy, wartość spadnie o co najmniej kilkanaście procent. W pakiecie dostajemy bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto, funkcję nieosiągalną dla wielu innych tradycyjnych marek. Potencjalne wady? Jak to w Dolphinie Surf: temperaturę ustawia się na dziwacznej skali grzanie-chłodzenie zamiast po prostu… ustawiając temperaturę (czytaj: klimatyzacja manualna). Poza tym reszta prezentuje się praktycznie tak samo, jak w droższych wariantach.
Dla zainteresowanych: