W polskim konfiguratorze Volkswagena ID.3 pojawiła się możliwość zakupu opcji pozwalającej na ładowanie samochodu prądem stałym z mocami wyższymi niż dotychczas. Taka przyjemność kosztuje 2 820 złotych dla baterii o pojemnościach 45 lub 58 kWh. Wersja 77 kWh została po staremu.
Moc ładowania VW ID.3 Pure i Pro podbita do 110 lub 120 kW
Po dopłacie akumulatory o pojemności 45 kWh (ID.3 Pure) możemy ładować z mocą do 110 kW, 2,4 C, a akumulatory 58 kWh (ID.3 Pro) – 120 kW, 2,1 C. Łatwo obliczymy, że ogniwa w średniej baterii wytrzymałyby do 142 kW a w największej, 77 kWh (ID.3 Pro S) nawet 188 kW, ale producent z jakiegoś powodu nie zdecydował się na te wartości.
Niewykluczone, że jest to kwestia wydajności układu chłodzenia lub też marketingu. Nie byłoby dobrze, gdyby Volkswagen ID.3 Pro S uzupełniał energię lepiej niż kosztujące dwa razy więcej Audi e-tron 55 Quattro (do 150 kW).
Dodajmy, że w przypadku Volkswagena ID.3 Pro S nie doszło w ogóle do podniesienia maksymalnej mocy, samochód nadal obsługuje 125 kW, 1,6 C. Możliwości szybszego niż 125 kW ładowania nie uświadczymy również w VW ID.4 Pro Performance i najbogatszej edycji ID.4 GTX, choć już ID.4 Pure 52 kWh może rozpędzić się nawet do 110 kW. Tymczasem w konfiguratorze Skody Enyaq iV – siostrzanym modelu na platformie MEB – nawet przy najtańszym i najsłabszym Enyaqu iV 60 znajdziemy opcję pozwalającą na ładowanie z mocami do 130 kW (!) za, uwaga, 2 500 złotych:
Wyższa moc ładowania jest elementem pakietu DC Package, który pozwala na korzystanie z Ionity za 1,4 zł/kWh w ramach abonamentu Charge Faster w pakiecie Skoda Powerpass. Dodajmy, że przez pierwszy rok abonament wynosi 0 złotych, tymczasem w Volkswagenie jest to koszt 80 złotych (VW WeCharge / pakiet Plus).
Taka strategia cenowa sprawia, że na obecnym etapie w Polsce bardziej opłacalny może być zakup Skody Enyaq iV, a nie Volkswagenów ID.3/ID.4. Oczywiście po zakończeniu rocznych okresów promocyjnych sytuacja może ulec diametralnej zmianie.