Naukowcy z brytyjskich uniwersytetów w Bristolu i Surrey zapowiedzieli przełom w magazynowaniu energii. Chcą wykorzystać superkondensatory z użyciem opracowanych przez siebie materiałów.
Superkondensator zamiast baterii?
Superkondensatory znane są z tego, że potrafią bardzo szybko przyjąć (i bardzo szybko oddać) dużą ilość energii. Brytyjscy naukowcy twierdzą, że opracowane przez nich materiały pozwolą na pełne naładowanie superkondensatora w ciągu 10 minut. Zgromadzona energia ma pozwolić na przejechanie 500-600 kilometrów.
Badania są obiecujące, ale jeszcze zbyt wcześnie, by wyrokować. Jesteśmy jednak w stanie wyobrazić sobie samochód z dodatkowym superkondensatorem, który ładuje się strzałem pioruna. Następnie superkondensator oddawałby zgromadzona energię klasycznej baterii litowo-jonowej (=ładowałby ją), oczywiście już znacznie wolniej, z mocami na poziomie 200-500 kilowatów. A silniki czerpałyby energię bezpośrednio z baterii.
Fikcja? Niestety, na razie tak. Warto jednak dodać, że istnieją już prototypy aut, w których baterię zastąpiono supekondensatorami. Takim pojazdem jest Aspark Owl. Rozpędza się do 100 kilometrów na godzinę w mniej niż 2 sekundy, ale jego zasięg wynosi… do kilkuset metrów (deklaracje twórców).
> Aspark Owl szybszy niż Tesla Roadster (2020)? Od 0 do 97 km/h w 1,6 sekundy?!
Na zdjęciu: samochód Aspark Owl bez fragmentu nadwozia. W tylnej części widoczne są zestawy superkondensatorów (c) Aspark Owl team
Warto poczytać: A fluke breakthrough could be the missing link for an electric car age