Rok temu, podczas targów CES 2020, Sony zaskoczyło świat pokazując samochód elektryczny Sony Vision-S. Teraz, ponownie przy okazji targów CES, ujawniono kolejne szczegóły na jego temat. Wygląda na to, że japoński producent podchodzi do auta niezwykle poważnie i kto wie, co wydarzy się w ciągu nadchodzących miesięcy.
Sony Vision-S – będziemy mieli kolejnego elektryka na rynku?
Na filmie promocyjnym Sony zaprezentowany jest Vision-S podczas jazdy, słyszymy też komentarze sporej liczby przedstawicieli różnych firm, m.in. Magna Steyr, Continental i Bosch. Kto interesuje się branżą motoryzacyjną, wie, że wystarczy ta trójka, by stworzyć gotowy samochód elektryczny. Ba, wystarczy sama Magna Steyr działająca w roli integratora i wytwórcy, jak to jest w przypadku Jaguara I-Pace.
Przedstawiciel Continentala wypowiada znamienne słowa. Przyznaje, że:
(…) miał wrażenie, że wszystkie zaangażowane strony chciały jak najszybciej wprowadzić pojazd na ulice.
To znaczy, że nie brakowało ani pieniędzy, ani zaangażowania po stronie inicjatora całej akcji, czyli firmy Sony. Do tego stopnia, że symulowano nawet testy zderzeniowe samochodu:
W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że Sony Vision-S ma mieć dwa silniki o mocy 400 kW (544 KM), przyspieszać do 100 km/h w 4,8 sekundy i rozpędzać się do 240 km/h. Słyszeliśmy też o przestrzennym audio oraz o gamie czujników wykorzystywanych przez systemy jazdy autonomicznej. Wygląda na to, że jest to jeden z obszarów, który wyjątkowo mocno interesuje Sony, bo w filmie pojawia się sporo ujęć z czujnikami (kamerami). Pojawia się też Toyota Prius będąca mułem testowym w eksperymentach z półautonomią:
Jednak wnętrze Sony Vision-S jest zupełnie inne. Zastosowano w nim ciągnący się przez cały kokpit wyświetlacz, do którego można podłączyć pada Sony, żeby na nim zagrać. Możemy sterować samochodem za pomocą dotyku, możemy też wykonywać gesty, które rejestruje kamera znajdująca się w kabinie:
Wizualizacja kokpitu Sony Vision-S
Wyświetlacze w Sony Vision-S ciągną się przez szerokość deski rozdzielczej. Widoczne poniżej auto ma kierownicę po lewej stronie
Z ujęcia z telefonem komórkowym wynika, że przy baterii naładowanej do 30 procent auto oferuje 93 kilometry zasięgu, co dawałoby 310 kilometrów przy pełnym akumulatorze. Na innym ujęciu Vision-S ma 333 kilometry zasięgu przy baterii naładowanej do około 82 procent – tutaj już wyjdzie nam około 406 km na baterii. Zużycie jest niemałe, bo wynosi dwadzieścia kilka kWh/100 km:
Warto obejrzeć, zarówno film reklamowy (pierwszy), jak też ujęcia z samym samochodem (drugi):
