Na polską stronę Skody wróciła Skoda CitigoE iV. Samochód kosztuje od 82 050 złotych, ale ktoś, kto chce go kupić, nie powinien odkładać decyzji na „za kilka lat”. Szef Skody sugeruje, że model może zostać w przyszłości zastąpiony przez siostrę Volkswagena ID.1 (lub ID.2?).
Następczyni Skody CitigoE iV to będzie zupełnie inna mała Skoda
Jak wywnioskował Auto Express ze słów Thomasa Schaefera, nowego przewodniczącego rady nadzorczej Skody, czeska firma pójdzie śladem Volkswagena. Bo niemiecki producent, przypomnijmy, planuje zastąpienie VW e-Up modelem zbudowanym na uproszczonej wersji platformy MEB, która nosi roboczą nazwę MEB Entry. Schaefer rozwija ten wątek:
Gdy pojawi się platforma, moglibyśmy zrobić na niej coś sprytnego.
Nieoficjalnie mówi się, że nowy Volkswagen na platformie MEB mógłby mieć rozmiary Volkswagena Polo (segment B), a więc byłby większy niż e-Up czy Skoda CitigoE iV (segment A). Istnieją pewne przesłanki sugerujące, że za jego opracowanie i produkcję byłby odpowiedzialny chiński JAC, więc przynajmniej w początkowym okresie auto mogłoby trafiać do nas z Państwa Środka.
Zarezerwowane oznaczenia sugerują, że pojawią się dwa modele: osobowy Volkswagen ID.1 oraz crossover, Volkswagen ID.2. Skoda poszłaby zapewne tą samą drogą. Następca elektrycznego VW e-Upa/Skody CitigoE iV powinien mieć 4 metry długości i kosztować około 20 tysięcy euro (~90 tys. złotych). Jednak nowy elektryk Skody raczej nie pojawi się przed połową dekady.
Obecnie Skoda skupia się na premierze Enyaq iV. Mały elektryk może być następny. Ze słów Schaefera wynika, że elektryczna odmiana Octavii – a więc modelu siostrzanego do Volkswagena ID.3, tyle że w nadwoziu sedan – ma się pojawić dopiero po 2025 roku (źródło).
Zdjęcie otwierające: Skoda CitigoE iV (2021) (c) Skoda