Film reklamujący Toyotę bZ4X zaczyna się interesującą sekwencją. Wirtualna kamera przesuwa się w pobliżu trzech samochodów stojących w ciemności być dotrzeć do czwartego pojazdu, Toyoty bZ4X. Napis na filmie informuje, że oto mamy przed oczyma serię bZ, zestaw zupełnie nowych samochodów o emisji „mniejszej niż zero” (ang. beyond Zero).

Seria Toyota bZ

Postanowiliśmy rozjaśnić tę klatkę i okazało się, że przedstawiono na niej cztery zupełnie nowe modele. Na pierwszym planie jest oczywiście Toyota bZ4X, crossover segmentu C-SUV, elektryczna siostra Toyoty Rav4. Dalej stoi model wyglądający na nieco większy i posiadający dłuższy dach. W obecnej gamie Toyoty większa od Rav4 jest Toyota Harrier i Highlander, do wizualizacji pasuje bardziej Harrier/Venza (crossover segmentu D-SUV) – szczególnie, że jest oferowana w Stanach Zjednoczonych i Chinach.

https://www.youtube.com/watch?v=d9qp2eoOWCk

Najbardziej intrygująco prezentują się dwa ostatnie auta. Trzeci model to auto osobowe (nie-crossover), mogące być zarówno elektrycznym odpowiednikiem Corolli, jak też Priusa czy Camry. Do Priusa pasowałby wolno opadający dach, ale przy tej odległości trudno cokolwiek więcej powiedzieć – szczególnie, że nie widać tyłu samochodu.

Czwarty model wygląda na crossovera segmentu C-SUV lub pogranicza segmentów B- i C-SUV. Tutaj nasuwają się skojarzenia zarówno z Toyotą Corollą Cross (w Chinach: Frontlander), jak też z czymś jeszcze mniejszym, na przykład odpowiednikiem Toyoty C-HR.

Jeśli sięgniemy do prezentacji z roku 2019, łatwo zauważymy, że na obecnym nagraniu samochody ustawiono w niemal identycznej kolejności, miejscami zamieniono tylko bZ4X z większym modelem. Skąd takie ustawienie na ilustracji sprzed dwóch lat? Możemy się domyślać, że auta uporządkowano wielkością, a na końcu dołożono dwa modele przeznaczone na rynek japoński. To by całkiem nieźle pasowało do przedstawionej powyżej próby zaszeregowania samochodów do segmentów:

A oto jeszcze raz te same prototypy na nieco większych ilustracjach:

Nowe elektryki Toyoty – tak jak Toyota bZ4X – powstaną na platformie e-TNGA przeznaczonej do konstruowania samochodów elektrycznych. Producent chwali się jej elastycznością i uniwersalnością, ale wszystkich tajemnic jeszcze nie zdradził. Nie wiemy na przykład, jakie będzie napięcie w instalacji samochodu, usłyszeliśmy natomiast, że auta mają wykorzystywać pompy ciepła.

Samochody mają też obsługiwać aktualizacje przez internet i posiadać kierownicę bez połączenia mechanicznego z kołami (steer-by-wire; One Motion Grip). Pierwsza z serii Toyota bZ4X zadebiutuje w połowie 2022 roku.

Tajemnicze linie informujące prawdopodobnie o strukturze, wzmocnieniach i sztywności podwozia. Pionowe kreski w baterii (środek) sugerują, że możemy mieć do czynienia z baterią strukturalną (c) Toyota

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 3]