Z pozoru jest to tylko komunikat o otwarciu sklepu w centrum handlowym. Renault chwali się mianowicie, że 16 lutego uruchomi w Sztokholmie pierwszy „butik” z samochodami elektrycznymi. To jednak nie jest komfortowa sytuacja dla dealerów.
Samochody elektryczne zagrożeniem dla dealerów?
Spis treści
Renault mówi o uruchomieniu „butiku”, czyli raczej niewielkiego sklepu lub stoiska handlowego w centrum handlowym Täby Centrum w Sztokholmie (Szwecja). To przynajmniej sugeruje nazwa, choć Renault w komunikacie dodaje, że w „butiku” będzie możliwość przetestowania auta podczas jazdy.
Sam sygnał jest jednak znacznie bardziej doniosły niż mogłoby się wydawać: Renault chce przetestować sprzedaż bezpośrednią aut elektrycznych. Być może chodzi tylko o to, żeby nie utrudniać życia dealerom, którzy żyją przede wszystkim z aut spalinowych. Ale może mamy do czynienia z czymś więcej: z próbą zdobycia klienta wprost na ulicy.
> Dealerzy mają powody do zmartwień. Samochody elektryczne to zagrożenie dla ich egzystencji
Dealerzy zdejmują z producentów konieczność lokalnego marketingu i troski o ostatni etap sprzedaży, ale zmniejszają konkurencyjność aut podnosząc ich cenę o własne marże. Dlatego nie od dziś mówi się, że układ producent-dealer to układ miłość-nienawiść.
Sprzedaż bezpośrednią stosuje na świecie Tesla, ostatnio zdecydował się na nią Daimler z elektrycznymi Smartami w Stanach Zjednoczonych i Niemczech.
> Daimler REZYGNUJE ze współpracy z dealerami! Od 2019 roku Smarty w Niemczech TYLKO bezpośrednio
|REKLAMA|
|/REKLAMA|